"Nie stań się towarem, nie daj się sprzedać". To hasło społecznej kampanii informacyjnej, która ma uzmysłowić ludziom w każdym wieku, że współczesne niewolnictwo i handel żywym towarem kwitnie w najlepsze; wszyscy mogą stać się ofiarami przestępczego procederu. W Świnoujściu, Międzyzdrojach, Dziwnowie, Mielnie i Szczecinie pojawiły się billboardy, które rzucają się w oczy wczasowiczom.

Według wyliczeń ONZ handel ludźmi - szczególnie dziećmi i kobietami zmuszanymi do prostytucji oraz pracownikami zmuszanymi do niewolniczej pracy - jest dzisiaj najbardziej dochodowym przestępstwem w Europie. Zyski z niego wynoszą rocznie 2,5 mld euro, a liczba ofiar rośnie o 50 proc. rocznie. W Polsce w ubiegłym roku zaginęło 15 076 osób. Jaka cześć z nich stała się ofiarą handlu ludźmi? Z pewnością niemała - szacują fachowcy. 

Gangi handlujące ludźmi są bardzo hermetyczne i trudne do rozpracowania. Ofiary boją się mówić o swojej tragedii, a wyplątanie się z mafijnej układanki często bywa niemożliwe. Dlatego trudno jest określić rzeczywistą skalę tego zjawiska. Handel może dotyczyć każdego, bez względu na płeć czy wiek. Najbardziej jednak kojarzymy przestępstwo handlu ludźmi z przymusową prostytucją i wywożeniem kobiet do domów publicznych. Kobiety sprzedawane są często za 1500 złotych.

Powinniśmy być ostrożni, aż do przesady – mówi Anna Lewandowska Kasprzycka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej do pracy za granicą powinniśmy pytać o wszystko i szczegółowo. Jeżeli oferent nie mówi nam wszystkiego, kluczy, unika odpowiedzi, albo mówi że wyjaśni się na miejscu i że wszyscy będą zadowoleni, to wtedy powinna się nam w głowie zapalić czerwona lampka - dodaje.

Oprócz Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie w akcję ostrzegającą przed handlem ludźmi zaangażował się Zachodniopomorski Urząd Marszałkowski, który sfinansował kampanie reklamową.