Ministerstwo Obrony Belgii rozważa rekrutację obcokrajowców, nawet z państw spoza Unii Europejskiej, do armii zawodowej.

Przyczyną jest wręcz katastrofalny brak chętnych do służby w armii w samej Belgii.

Minister obrony zamierza wpierw rozpocząć kampanię promocyjną w samej Belgii. Powstało już nawet hasło: „Jeden dzień, jeden tydzień, jeden miesiąc”. Młody człowiek, który chciałby zaciągnąć się do armii ma być traktowany jak klient, poszukujący informacji lub starający się o zatrudnienie w normalnej firmie. Jeżeli to nie pomoże, trzeba będzie szukać chętnych wśród cudzoziemców, najpierw w krajach Unii Europejskiej. ”Byłby to zaczątek prawdziwej europejskiej armii” - wyjaśnia minister. Jeśli i to by nie pomogło można zastanowić się nad przyjmowaniem rekrutów spoza krajów piętnastki, na przykład z Polski czy z Rosji. Służba w armii byłaby zatem „przepustką” do uzyskania belgijskiego paszportu.

Posłuchaj relacji belgijskiej korespondentki RMF FM, Katarzyny Szymańskiej-Borginion:

00:50