Prawo i Sprawiedliwość 44,5 proc., Koalicja Obywatelska niecałe 24, Lewica 14 i 6 proc. dla Koalicji Polskiej PSL i Kukiza - najnowszy sondaż, przygotowany przez instytut IBRIS dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" nie daje opozycji podstaw do złudzeń. Nawet jej łączne poparcie nie przekracza tego, co zdobywa rządzący PiS.

Zwycięzcy

Wyniki sondażu IBRIS to zapowiedź bezapelacyjnego i na niespotykaną skalę zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości; 44,5 proc. to wynik, dający pewność samodzielnych rządów przez kolejne cztery lata. Żeby pokazać skalę zjawiska trzeba sobie uświadomić, że w 2015 Prawo i Sprawiedliwość zdobyło w Sejmie samodzielną większość mając poparcie 37,5 procent wyborców. Gdyby wyniki sondażu potwierdziły się 13 października przy urnach, dodatkowych 5 proc. głosów dzięki promującej duże ugrupowania metodzie przeliczania ich na mandaty dałoby PiS grubo powyżej połowy w Sejmie.

wybory 3 | amCharts

I zwyciężeni

Dla opozycji wyniki sondażu to wręcz miażdżąca porażka. Nawet połączone poparcie dla wszystkich wchodzących do sejmu ugrupowań opozucji nie jest w stanie zrównoważyć tego, co zdobywa PiS. Siły Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Koalicji Polskiej PSL-Kukiz sumują się w sondażu do 44 proc.

Znamienne przy tym, że wyniki Lewicy i aliansu Kosiniak-Kukiz w ciągu miesiąca nieznacznie wzrosły (kosztem m.in. Konfederacji, która z wynikiem 4,4 proc. spadła pod próg wyborczy).

W sztabie Koalicji Obywatelskiej tymczasem powinna się zapalić czerwona lampka - od sierpnia KO straciła ponad jeden procent poparcia. Co ważne - nastąpiło to już po wyłożeniu na stół mocnej wg Koalicji karty - marszałek Małgorzaty Kidawy Błońskiej zaproponowanej na stanowisko premiera. Najwyraźniej wyborcy nie zostali do tej kandydatury przekonani.

Nieuchronne?

Niebywałe poparcie dla PiS zdaje się podważać przekonanie opozycji, że umiejętnie formułowane obietnice rządu da się zniwelować zastrzeżeniami do samego sposobu rządzenia. Prawu i Sprawiedliwości wyraźnie nie zaszkodziła hejterska afera w Ministerstwie Sprawiedliwości, podobne jak wcześniej nie zrobiły jego notowaniom krzywdy ujawnienie innych dziwacznych działań. Badanie przeprowadzono w czasie, kiedy ujawnione zostały kontakty byłego ministra finansów, a obecnie już prezesa NIK Mariana Banasia z bardzo szczególną gałęzią gospodarki. Można się jednak spodziewać, że i posiadanie kamienicy, w której prowadzony jest hotel na godziny nie zaszkodzi powołanemu głosami PiS i wciąż ledwo sprawdzanemu przez służby szefowi NIK.

Trudno sobie wyobrazić, co mogłaby zrobić opozycja, żeby przełamać przed wyborami dominację PiS. 

Jeśli coś takiego istnieje - właśnie nadeszła chwila, żeby po to sięgnąć.