Coraz większe poparcie ma w Kraju Basków Ruch Nieposłuszeństwa Obywatelskiego. Jego członkowie odcinają się od hiszpańskiego rządu, nie akceptują konstytucji i noszą inne dowody osobiste, w których wpisane jest, że są Baskami.

Takie dokumenty tożsamości zaakceptowało już 12 baskijskich gmin. W kolejce na wydanie dowodów czeka ponad 10 tysięcy osób. "Nie chcemy nikogo obrażać. Chcemy jedynie nadać ważność naszemu pochodzeniu" - mówił jeden z założycieli ruchu.

Pierwsze dowody osobiste zostały wydane przed ponad rokiem. Teraz kolejka jest tak długa, że na ich dostanie trzeba czekać kilka tygodni. Największym przeciwnikiem ruchu nieposłuszeństwa obywatelskiego jest sędzia Baltazar Garzon, ten sam który kiedyś chciał sądzić Augusta Pinocheta. Jego zdaniem za wszystkim stoi ETA. Garzon aresztował nawet założycieli ruchu, po tygodniu jednak wszyscy zostali wypuszczeni. Na wolność wyszedł też chłopak, który wylegitymował się baskijskim dowodem. Sędzia, która prowadziła sprawę uznała, że jest niewinny ponieważ dowód nie zawierał żadnych nieprawdziwych danych.

00:20