Leszek Miller zdementował informacje, że trwają rozmowy dotyczące powierzenia mu funkcji marszałka Sejmu. O tym, że porozumienie między PO a SLD w nowej sytuacji politycznej przewidywałoby objęcie przez Leszka Millera fotela marszałka Sejmu napisała "Rzeczpospolita".

Zaprzeczam, że były takie rozmowy i dziwię się poważnym gazetom, które o tych rozmowach napisały. Nie sądzę też, by koalicja większościowa PO i PSL potrzebowała jakiegokolwiek wzmocnienia. To spekulacje - powiedział Leszek Miller w Kielcach, nawiązując do artykułu w dzisiejszym "Rzeczpospolitej".

Szef SLD uważa, że po wyborze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, nowym premierem powinien być szef PO.

W polskich warunkach, ale także europejskich, ta zasada łączenia stanowiska szefa partii ze stanowiskiem szefa rządu bardzo się sprawdza - powiedział.

Miller przyznał, że jeszcze do niedawna nie wyobrażał sobie PO bez Tuska.

Okazuje się, że rzeczywistość pisze scenariusze o wiele ciekawsze niż mogłoby się to wydawać. Proszę pamiętać, że rozdział pod tytułem premier Donald Tusk jest zamknięty - powiedział.

Donald Tusk został wybrany na szefa Rady Europejskiej podczas sobotniego szczytu w Brukseli. Obowiązki ma przejąć 1 grudnia. Na jego następcę na stanowisku szefa rządu typowana jest marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

(j.)