Starosta Polic Henryk Ćwiacz zasłynął z podróży do Brukseli, podczas której wraz z innymi samorządowcami alkoholem urozmaicał sobie wyjazd. I choć z powodu pijackiej libacji stracił stanowisko, udało mu się miękko wylądować na posadzie w ZUS-ie.

Dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pijacka libacja Ćwiacza nie miała znaczenia. U nas nie mieliśmy żadnych takich sytuacji – tłumaczą władze ZUS-u, gdzie Ćwiacz jest specjalistą od spraw emerytalno-rentowych.

Pobiera pensję naczelnika, bo kiedyś takie stanowisko właśnie zajmował. Naczelnik zarabia od 2,6 tys. złotych do ponad 7 tys.

Podejmuje decyzje, podpowiada, doradza - opisuje funkcje naczelnika Ćwiacza przedstawicielka ZUS. Ale na te odpowiedzi byłego starosty trzeba uważać, bo na razie – jak sam powiedział - orientuje się w przepisach...