Lekarz z Krakowa odpowie za doprowadzenie do śmierci pacjentki. Według prokuratury medyk został wezwany do kobiety na wizytę i nie zlecił żadnych badań. Na podstawie pobieżnego wywiadu skierował ją do szpitala psychiatrycznego. Decyzję tłumaczył potem tym, że kobieta przez kilka dni piła alkohol.

Krótko po wizycie pacjentka bardzo źle się poczuła i zmarła zanim przyjechało pogotowie ratunkowe. Po przeprowadzeniu sekcji okazało się, że chorowała na ciężkie zapalenie płuc i otrzewnej, które – zdaniem biegłych – lekarz mógł zdiagnozować, gdyby przeprowadził podstawowe badania.