Upadła huta szkła "Irena" w Inowrocławiu wznawia produkcję. Jutro do pracy wróci 150 pracowników zwolnionych pod koniec ubiegłego roku. Po zakończonych sukcesem negocjacjach PGNiG wznowiło dostawy paliwa i huta może uruchomić produkcję. Nasz dziennikarz pytał dyrektora zakładu o dalsze losy pracowników "Ireny".

Tomasz Fenske: Panie prezesie, gaz popłynął, ale w "Irenie" ciągle chłodno...

Zbigniew Zawierucha: W tym budynku będzie jeszcze chłodno, przynajmniej do czasu, aż uruchomimy produkcję na wannie szklankowej, ponieważ tylko z tego pieca odzyskujemy ciepło, którym ogrzewany jest biurowiec. Ale mam nadzieję, że to kwestia... kilku tygodni jeszcze, żeby tutaj było ciepło. Dla nas najważniejsze było to, żeby uruchomić produkcję szkła kryształowego. Mamy zamówienia, są klienci, którzy już czekają, żeby to szkło jak najszybciej do nich wyjechało.

Tomasz Fenske: Na jakim etapie w tej chwili jesteśmy? Co się dzieje w hucie?

Zbigniew Zawierucha: W ubiegłym tygodniu został włączony dopływ gazu i w tej chwili rozgrzewamy wannę kryształową.

Tomasz Fenske: Ile to potrwa?

Zbigniew Zawierucha: Ten proces trwa około dwóch tygodni. Jednak rozgrzać to wszystko, przygotować... jest to dość skomplikowane. Ale dzięki kolegom z działu technicznego wszystko jest na najlepszej drodze.

Tomasz Fenske: To kiedy będą pierwsze produkty po rozruchu?

Zbigniew Zawierucha: Myślę, że w niedzielę, a w poniedziałek wyjmiemy już pierwsze szkło. Trudno powiedzieć, jaka będzie jego jakość, ponieważ jest to dość skomplikowany proces fizykochemiczny. Myślę jednak, że w połowie lutego będzie to już bardzo dobrej jakości szkło, do którego nasi odbiorcy się przyzwyczaili.

Tomasz Fenske: Praktycznie wszyscy pracownicy zostali zwolnieni. Kto wrócił do pracy i jakie są perspektywy dla kolejnych pracowników?

Zbigniew Zawierucha: W tej chwili pracują pracownicy działu technicznego. Od jutra przystępują do pracy pracownicy działu szkła kryształowego, później pracownicy kontroli jakości. A gdy produkcja kryształów będzie już prowadzona w sposób regularny, będziemy przystępować do rozgrzewu wanny szklankowej, a potem kieliszkowej. To jest 150-160 osób, które teraz, od jutra i od 7. lutego przystapią do pracy.

Tomasz Fenske: A inni?

Zbigniew Zawierucha: Kolejnych 90 osób będzie mogło wrócić do pracy, gdy uruchomimy produkcję szkła sodowego na tej wannie szklankowej.

Tomasz Fenske: Będą dostawali pensje regularnie?

Zbigniew Zawierucha: To jest warunek sine qua non funkcjonowania przedsiębiorstwa, że ludzie za swoją pracę dostają wynagrodzenie.

Tomasz Fenske: Ale z tym różnie bywało.

Zbigniew Zawierucha: No, bywało różnie, aczkolwiek proszę pamiętać, że od września to wynagrodzenie jest wypłacane regularnie i tak będzie. Tutaj gwarantem terminowego wypłacania wynagrodzenia jest syndyk i sąd. Wynagrodzenie na pewno będzie wypłacane terminowo.

Tomasz Fenske: Kiedy rozmawialiśmy ostatnim razem, huta miała jeszcze wielu odbiorców, ale część już się wycofywała. Jak to wygląda teraz?

Zbigniew Zawierucha: Jeżeli chodzi o szkło kryształowe to jesteśmy w stanie w tej chwili sprzedać 100 procent naszej produkcji. Natomiast szklanki i kieliszki... w dalszym ciągu mamy odbiorców i prowadzimy rozmowy. Wszyscy czekają, aż uruchomimy produkcję.

Tomasz Fenske: Negocjacje z PGNiG po odcięciu gazu trwały bardzo długo... ma pan teraz jakieś obawy?

Zbigniew Zawierucha: Nie mam żadnych obaw, mam zaufanie do pracowników. Widzę, że włożyli w to bardzo dużo sił, bardzo dużo zaangażowania. To jest sprawdzony zespół ludzi, którzy wiedzą, po co tutaj przychodzą i tak naprawdę mają jeden cel: uruchomienie produkcji i rozwój huty, to o czym rozmawialiśmy już dawno temu, tylko opóźniło się trochę w czasie. Ale generalnie rzecz biorąc nic się nie zmieniło: wszyscy walczymy o to, żeby huta funkcjonowała.