Główny Inspektor Ochrony Środowiska za czasów rządu SLD jest jedną z trzech osób zatrzymanych przez ABW pod zarzutem korupcji - dowiedzieli się nieoficjalnie reporterzy RMF FM. Dwóm z tych osób prokuratura z Płocka postawiła zarzut wręczenia łapówki, jednej - przyjęcia. Śledczy nie zdradzają szczegółów sprawy. Mówią tylko, że wśród zatrzymanych jest były wysoki rangą funkcjonariusz państwowy.

Była to osoba, która w okresie objętym zarzutem, była pracownikiem urzędu centralnego i zajmowała stanowisko kierownicze - mówi reporterowi RMF FM Maciej Antosiewicz z prokuratury w Płocku:

Jak dowiedział się nasz reporter, zatrzymani mają wpłacić po 15 tysięcy złotych poręczenia majątkowego i mają na to czas do 3 grudnia.

Do zatrzymania doszło we wtorek, a podejrzani wyszli na wolność w środę. ABW poinformowała o tym jednak dopiero w sobotę. Chcieliśmy zakończyć wszystkie czynności – utrzymuje rzecznik Agencji, ale jej funkcjonariusze tylko zatrzymali podejrzanych i przewieźli do prokuratury w Płocku. To prokuratorzy ich przesłuchali, wyznaczyli kaucję, orzekli zakaz opuszczania kraju, zatrzymali paszporty i wypuścili w środę. Teraz nie chcą udzielać jakichkolwiek informacji, bo większość materiałów objęta jest klauzulą „tajne”.

Płoccy prokuratorzy chcą zniesienia tej klauzuli i prawdopodobnie wystąpią o to w ciągu miesiąca. Rozważamy, ponieważ to znacznie utrudnia postępowanie i wykonywanie czynności. Nie mogę również udzielić informacji o tym, kto nadał klauzulę „tajne” - mówi reporterowi RMF FM Maciej Antosiewicz z prokuratury w Płocku:

Nie wiadomo, czy chodzi o jedną łapówkę, czy kilka, nie wiadomo też, jakiej mogły być wysokości. Wysokość kaucji dla trójki zatrzymanych, czyli 15 tysięcy złotych, jest stosunkowo niska, można więc przypuszczać, że zarzuty im postawione nie są bardzo poważne.

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska podlega ministrowi środowiska, ale szefa inspekcji powołuje sam premier. Inspekcja ma 16 oddziałów wojewódzkich, które kontrolują wszelkie działania, mogące mieć wpływ na środowisko. Sprawdzają więc na przykład, czy oczyszczalnie przestrzegają przepisów, zajmują się zgłoszeniami o dzikich wysypiskach bądź porzuconymi chemikaliami. Oprócz kontrolowania inspekcja wydaje również decyzje, potrzebne do umiejscowienia inwestycji bądź później jej uruchomienia. Gdyby ktoś niszczył środowisko, na przykład wywożąc niebezpieczne odpady zamiast je utylizować, inspekcja mogłaby go ukarać.