Opozycyjny centroprawicowy Serbski Ruch Odnowy Vuka Draszkovicia wezwał inne ugrupowania serbskiej opozycji do bojkotu rozpisanych na wrzesień wyborów prezydenta Jugosławii.

Obywatele Serbii i Czarnogóry, tworzących Federację Jugosławii, po raz pierwszy mają wybierać głowę państwa w wyborach bezpośrednich. Dotychczas prezydenta powoływał na cztery lata, bez możliwości reelekcji parlament. Zdaniem obserwatorów, niedawno wprowadzona zmiana konstytucyjna, ma przedłużyć władzę obecnego prezydenta Slobodana Miloszevicia. Według SPO jasne jest, że wybory te nie będą uczciwe.

Tymczasem przeprowadzony przez belgradzki Instytut Nauk Społecznych sondaż podaje, że poważnym rywalem Miloszevica może być prawdopodobny kandydat demokratycznej opozycji Vojislav Kosztunica. Kosztunicę poparło 42 procent ankietowanych, zaś Miloszevicia 28 procent.

Przywódcy większości opozycyjnych serbskich ugrupowań wbrew wcześniejszym zapowiedziom oświadczyli, że zamierzają wspólnie wystąpić we wrześniowych wyborach prezydenckich, aby rzucić wyzwanie urzędującemu prezydentowi.

00:15