Znalezienie notatki oficera z "Kurska" potwierdza po raz kolejny, że Rosjanie kłamali w czasie akcji ratunkowej na Morzy Barentsa - uważa wice-dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Bartłomiej Sienkiewicz, dzisiejszy gość Krakowskiego Przedmieścia 27.

Jego zdaniem jednak kryzys wokół zatopionego okrętu podwodnego na dłuższą metę nie wpłynie na sytuację polityczną w Rosji: "Spadek o siedem, osiem (...) procent, przy poparciu jakim dysponuje prezydent Putin, to nie jest żaden spadek - on już został odrobiony":

Sienkiewicz przyznał też, iż najnowsze doniesienia z Morza Barentsa potwierdzają wersję wydarzeń, stawianą przez zachodnich ekspertów już kilka dni po katastrofie. Rosjanie chcą ukryć, to co faktycznie stało się na Morzu Barnetsa, bo wiąże się to z tajemnicami wojskowymi: "Najdziwniejsze jest to, że reakcje dowódców floty, która nadzorowała miejsce katastrofy, całą akcje ratowniczą w tym momencie po raz kolejny okazują się kłamliwe. Dlaczego Rosjanie tak wokół tego kłamią? Otóż wydaje się, że na tym okręcie w tym momencie przeprowadzano ćwiczenia z nowym rodzajem uzbrojenia".

Sienkiewicz dodał, że teoria o zderzeniu "Kurska" z innym okrętem podwodnym, o którym wciąż mówi dowództwo rosyjskiej marynarki wojennej a nawet rząd, w świetle najnowszych faktów jest po prostu śmieszna.

08:55