Aby dogonić średnią unijną potrzebujemy w Polsce 70 tys. nowych lekarzy. Ministerstwo Zdrowia chce zwiększyć w tym roku o 20 proc. liczbę studentów, którzy zaczynają naukę. Raport NIK pokazał jednak, że warunki studiów są złe – pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Studenci oceniają wysoko merytoryczną stronę procesu kształcenia. Problemem są jednak warunki studiowania. Standardy są bardzo zróżnicowane – twierdzi NIK. Przyszli medycy skarżą się np. na niedostatek zajęć praktycznych.

"Na przykład na jedną salę wykładową na uczelni w Białymstoku liczba studentów wynosiła 126, ale już w Lublinie – 405. W efekcie w jednej sali odbywały się tam zajęcia praktyczne aż 30 osób" – czytamy w artykule.

Choć to MZ ogłasza limity miejsc i przyjęć na studia medyczne, to jednak nie wyznacza kierunku zmian (...) Brakuje kompleksowej strategii uwzględniającej trendy demograficzne i epidemiologiczne – powiedziała gazecie Dominika Tarczyńska z NIK.

To właśnie resort zdrowia powinien wypracować procedury określania niezbędnych specjalistów i zbudować kompleksowy system monitorowania kształcenia pracowników medycznych, co obiecywano od dawna. W rezultacie uczelnie same muszą wyznaczać limity, kierując się własnymi analizami i wyczuciem – podsumowuje gazeta.

Więcej w dzisiejszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej".

(mpw)