Al Gore - być może następca Clintona na stanowisku prezydenta USA przyznaje, że palił marihuanę!

Al Gore - wiceprezydent USA i być może następca Billa Clintona w Białym Domu - podobnie jak prezydent - przyznaje się do bliskich kontaktów z ...marihuaną! W wywiadzie dla telewizji NBC Gore przyznał - że po powrocie z wojny w Wietnamie zażywał marihuanę. Zaprzeczył jednak, jakoby czynił to codziennie, przez długi czas. Polityk partii demokratycznej, który wygrał prawybory w stanie Iowa i uchodzi za faworyta do nominacji na oficjalnego kandydata Demokratów w

wyborach prezydenckich nie mowił jednak nic o "zaciąganiu"... "To stare dzieje. Gdy byłem młody robiłem to, co robią młodzi ludzie" - zakończył Gore. Dodając, że od rozpoczęcia publicznej działalności nigdy już nie odurzał się narkotykami.

Wiadomości RMF FM 8:30