170 kg przeterminowanego mięsa odkrył sanepid w krakowskiej hurtowni - donosi piątkowy "Fakt". W ujawnieniu afery pomogli anonimowi pracownicy zakładu, którzy zaalarmowali inspektorów. Właściciele hurtowni zaprzeczają zarzutom. Również o żywności, ale tej zdrowej, przeczytacie w piątkowej "Gazecie Wyborczej". Dziennik pochyla się nad ustawą, która ma zakazać sprzedaży w szkolnych sklepikach "śmieciowego jedzenia". Sprawdźcie, o czym piszą poranne gazety!

Afera żywieniowa pod Wawelem

Piątkowy "Fakt" pisze o aferze żywieniowej w Krakowie. W dużej krakowskiej hurtowni sanepid znalazł prawie 200 kg przeterminowanego mięsa. Pracownicy firmy nie potrafili wyjaśnić, dlaczego nieświeży towar leży w magazynach - donosi gazeta. Jak wyjaśnia, sprawa wyszła na jaw, gdy anonimowi pracownicy hurtowni zaalarmowali sanepid, że w firmie może dochodzić do fałszowania dat ważności mięsa. Żywność miała być też przechowywana w fatalnych warunkach. Właściciele hurtowni zaprzeczają zarzutom, choć zastrzegają również, że nie są w stanie stale kontrolować wszystkich pracowników. Kto mówi prawdę? O szczegółach żywieniowej afery pod Wawelem przeczytacie w piątkowym "Fakcie".

Kilka tysięcy dzieci odprawionych w kwitkiem z CZD

Dziennik pochyla się również nad dramatyczną sytuacją dzieci, odsyłanych z kwitkiem z Centrum Zdrowia Dziecka. Nawet kilka tysięcy dzieci nie zostanie przyjętych na zaplanowane wcześniej leczenie w Centrum Zdrowia Dziecka do końca roku - mówi gazecie zastępca dyrektora placówki Jacek Graliński. Kłopoty mają cztery kliniki: otolaryngologiczna, immunologiczna, gastrologiczna i oddział leczenia problemów metabolicznych. Skończyły im się kontrakty z NFZ-etem. Kiedy urzędnicza wojna o pieniądze trwa w najlepsze, tymi, którzy cierpią, są chore dzieci - podkreśla piątkowy "Fakt".

Polskie firmy w tarapatach?

O "ciosie obcym ZUS-em" pisze na pierwszej stronie piątkowego wydania "Rzeczpospolita". Chodzi o wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE, zgodnie z którym polska firma Format Urządzenia i Montaże Przemysłowe musi zapłacić we Francji i Finlandii składki na ubezpieczenia społeczne za pracownika wykonującego tam prace budowlane. W podobnej sytuacji mogą teraz znaleźć się inne polskie przedsiębiorstwa eksportujące pracowników. Co gorsza, będą musiały zapłacić wstecz wyższe ubezpieczenia.

Zdaniem Marka Michałowskiego, szefa Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, z którym rozmawiał dziennik, część firm może w ogóle nie wytrzymać tego uderzenia, a inni stracą sporą część zysku. Jakie przedsiębiorstwa są najbardziej zagrożone? O tym w piątkowej "Rzeczpospolitej".

Pawlak ma powody do zadowolenia

Gazeta pisze też o "udanej ofensywie" Waldemara Pawlaka. Szef PSL najprawdopodobniej zdoła przeforsować zmiany w rozliczaniu VAT przez przedsiębiorców, którym sprzeciwiał się minister finansów Jacek Rostowski. Jak pisze "Rzeczpospolita", premier Donald Tusk postanowił interweniować w tej sprawie po tym, jak w wywiadzie dla gazety Pawlak skrytykował rząd za to, że oddaje inicjatywę opozycji i narzekał, że Rostowski blokuje jego pomysły, które mogłyby dać impuls gospodarce.

Debata Obama vs. Romney zaskoczyła

Romney nokautuje Obamę - donosi natomiast na pierwszej stronie piątkowa "Gazeta Wyborcza". Chodzi o pierwszą debatę obu polityków w kampanii przed wyborami prezydenckimi. Barack Obama, uważany przed debatą za jej faworyta, wyraźnie przegrał z Mittem Romneyem. Zdaniem dziennika, łatwo to wytłumaczyć. Obama tej debaty nie potrzebował, bo prowadził w sondażach. Dla Romneya była praktycznie ostatnią szansą. I ją wykorzystał - komentuje gazeta.

"Mark Zuckerberg lubi to"

Dziennik pochyla się także nad sukcesem Facebooka, który może się już pochwalić miliardem użytkowników na całym świecie. Jak szacują Amerykanie, światowej populacji udało się dobić do miliarda gdzieś w okolicach roku 1804. Facebookowi w internecie wystarczyło osiem lat - pisze gazeta. O historii Facebooka, statystykach kliknięć, ludziach, których uczynił multimilionerami, i kontrowersjach przeczytacie w piątkowej "Gazecie Wyborczej".

O szkole, która uczy i nie tuczy

Żelki, chipsy, batony, orzeszki, paluszki czy słodkie napoje gazowane - tego wszystkiego (i jeszcze więcej) nie kupi Twoje dziecko w szkolnym sklepiku, jeśli w życie wejdzie ustawa antyśmieciowa - zapowiada również dziennik. Ustawa ma zatrzymać epidemię otyłości i wydaje się, że ma szanse na przyjęcie przez parlament. Ale trudności może się po drodze pojawić mnóstwo. Choćby opór koncernów spożywczych, które na zmianach straciłyby gigantyczne pieniądze. Szkoła uczy, a nie tuczy - już w piątek w "Gazecie Wyborczej".