33 pojazdy zderzyły się na autostradzie A4 w Gliwicach. Do dwóch karamboli doszło na odcinku pomiędzy węzłem Ostropa i węzłem Bojków, na jezdni w kierunku Katowic. W obu wypadkach 10 osób zostało rannych. Przyczyną były gęsta mgła i gołoledź.

Wśród rannych jest dwoje dzieci. Ośmioro poszkodowanych przewieziono do szpitala. Ze wstępnych ustaleń wynika, że stwierdzone u nich obrażenia nie zagrażają ich życiu. Część lekko rannych opatrzono na miejscu.

Gliwicka policja otrzymała pierwsze zgłoszenia o zderzeniach samochodów między węzłami Ostropa i Bojków po godz. 23. Najprawdopodobniej najpierw samochód osobowy uderzył w ciężarówkę, potem do uszkodzonych samochodów zaczęły dobijać kolejne pojazdy - łącznie było ich 17. Kilkanaście minut później seria kolizji nastąpiła około kilometra przed pierwszym karambolem - tam zderzyło się łącznie 16 pojazdów.

Gliwicka policja zamknęła również jezdnię autostrady w kierunku Wrocławia. Wezwano też policjantów przebywających poza służbą. Tamtejszej drogówce pomagali funkcjonariusze m.in. z Zabrza, Rudy Śląskiej, Siemianowic Śląskich i Rybnika. Na miejscu uszkodzone zostały dwa radiowozy, w które uderzyły samochody ciężarowe.

Samochodami, które uczestniczyły w karambolu, podróżowali oprócz Polaków także obywatele m.in. z Ukrainy, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Na czas nocnej blokady autostrady gliwiccy strażacy podstawili na miejsce autobusy z gorącymi napojami. Ruch z A4 w tym czasie odbywał się przez centrum miasta - ulicami Daszyńskiego i Rybnicką. Ok. godz. 6 otwarto ruch w kierunku Wrocławia. Policjanci wznowili też ruch w stronę Katowic po godz. 7