Cztery godziny trwało dzisiejsze przesłuchanie prezesa Trybunału Konstytucyjnego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Andrzej Rzepliński składał zeznania jako świadek w sprawie przecieku projektu wyroku Trybunału z 9 marca, w sprawie tzw. ustawy naprawczej o TK. Prokuratura nie ujawnia treści zeznań. Do 30 marca w Trybunale ma być gotowy raport na temat przecieku.

Cztery godziny trwało dzisiejsze przesłuchanie prezesa Trybunału Konstytucyjnego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Andrzej Rzepliński składał zeznania jako świadek w sprawie przecieku projektu wyroku Trybunału z 9 marca, w sprawie tzw. ustawy naprawczej o TK. Prokuratura nie ujawnia treści zeznań. Do 30 marca w Trybunale ma być gotowy raport na temat przecieku.
Andrzej Rzepliński opuszcza prokuraturę /Tomasz Skory /RMF FM

Informacje o przesłuchaniu szefa TK potwierdził rzecznik prokuratury Michał Dziekański. - Prezes Rzepliński został przesłuchany w charakterze świadka zawiadamiającego o możliwości popełnienia przestępstwa, występującego w imieniu poszkodowanej instytucji. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie podaje szczegółów złożonych dziś wyjaśnień.

Sam prof. Rzepliński także nie chciał rozmawiać na temat przebiegu trwającego od 8:00 do 12:00 przesłuchania. Opuszczając budynek Prezes TK powiedział jedynie, że było interesujące, oraz - co dość znaczące. Cokolwiek powiem - może być użyte przeciwko temu prokuratorowi - stwierdził.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności przecieku projektu wyroku TK w ubiegłą środę. Polecenie w tej sprawie wydał Prokurator Krajowy.

Wcześniej, 10 marca, zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył w prokuraturze sam Andrzej Rzepliński. Tego samego dnia w Trybunale wszczęto wewnętrzne postępowanie sprawdzające, którego efekty mają być przedstawione Prezesowi TK do 30 marca.

Formalnie śledztwo prokuratury dotyczy niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, zatrudnionych w Trybunale - przez ujawnienie osobom nieuprawnionym treści projektu orzeczenia. Kodeks karny przewiduje za to karę do 3 lat pozbawienia wolności.