Przez cały rok mieszka w fińskiej Laponii w miasteczku Roveniemi. Ma 432 lata. Przez 364 dni w roku odpoczywa, ale pewnego dnia w grudniu musi odwiedzić na całym świecie kilka miliardów ludzi. Na jego trasie jest też Polska - przyleciał do nas samolotem, renifery zostały w domu, bo na naszych drogach, z powodu ocieplenia, zniknął śnieg. Ma na imię Mikołaj, mówią mu Święty.

Zostanie w kraju kilka dni odwiedzając kilka miast. Jak się okazuje, ma tu wielu przyjaciół. W Polsce bije wszelkie rekordy popularności.

"Około 90 tysięcy listów przychodzi od polskich dzieci do mojego biura na Kole Podbiegunowym. To dużo. Myślę, że to większa liczba niż z jakiejkolwiek innej części Europy Środkowej. Bardzo się z tego cieszę: z życzeń dla mnie, z życzeń w sprawie prezentów, rysunków od polskich dzieci. I częściowo moja wizyta jest podziękowaniem za taką aktywność dzieci w Polsce i za to, że tyle do mnie piszą" - mówi święty Mikołaj.

Kto jeszcze nie napisał do Świętego - niech się lepiej śpieszy! W przeciwnym razie pod poduszką w tym roku będzie pusto...

WIADOMOŚCI RMF FM