Norweg Emil Hegle Svendsen wygrał pierwszy w sezonie bieg indywidualny biathlonowego Pucharu Świata. Tomasz Sikora był 71...

Polak fatalnie strzelał i choć na początku sezonu nikt nie spodziewał się rewelacji, to miejsce poza czołową siedemdziesiątką to odrobina przesady. Sikora pięć razy mylił się na strzelnicy. Do zwycięzcy stracił blisko sześć minut. Najlepszy w naszym zespole Mirosław Kobus miał tylko dwa pudła, ale biegł fatalnie – zajął 68 miejsce. Łukasz Szczurek (87) i Łukasz Witek (93) wypadli jeszcze gorzej.

Słabiutko wypadł także Norweg Ole Einar Bjoerndalen. Król Biatlonu dopiero 43. Wygrał jego rodak Emil Helge Svendsen. Na podium znaleźli się także Amerykanin Tim Burke i Austriak Christoph Sumann. Warto dodać, że strzelanie nie było dziś najmocniejszą stroną zawodników. Bezbłędnych można policzyć dosłownie na palcach jednej ręki: Alexandr Biłanienko (18), Kevin Patzold (69) – i to by było na tyle w stawce 131 zawodników.

Bohaterem dnia jest jednak norweski biatlonista Halvard Hanevold. Obchodzi dziś 40 urodziny! (jest dokładnie o 8 lat starszy od Małysza). Hanevold tym razem spisał się słabiutko – ledwo zmieścił się w czołowej setce. Na mecie dostał jednak prezent od zwycięzcy – tort. Svendsen zrobił starszemu koledze małego psikusa i przysmak trafił prosto w twarz Hanevolda. Oczywiście wszystko odbyło się w atmosferze żartu i tylko szkoda, że Bjoerndalen dobiegł do mety kilkadziesiąt sekund później, bo pewni też przyłączyłby się do tortowej zabawy...

Wyniki:

1. Emil Hegle Svendsen (Norwegia) 52.43,7 (1 karna minuta)

2. Tim Burke (USA) strata 35,5 (1)

3. Christoph Sumann (Austria) 49,5 (1)

4. Maksym Czudow (Rosja) 50,3 (1)

Friedrich Pinter (Austria) 50,3 (2)

6. Bjoern Ferry (Szwecja) 1.01,6 (1)

...

43. Ole Einar Bjoerndalen (Norwegia) 4.39,6 (5)

67. Mirosław Kobus (Polska) 5.49,8 (2)

71. Tomasz Sikora (Polska) 5.55,7 (5)

87. Łukasz Szczurek (Polska) 7.00,7 (3)

93. Łukasz Witek (Polska) 7.46,7 (4)