Pierwsze chwile z rodziną w domu. Rolnik spod Nowego Tomyśla wrócił do Polski. Pan Zdzisław spędził 72 dni najpierw w niemieckim a później austryjackim areszcie. Jego zagubiony dowód policja znalazła w miejscu przestępstwa w Austrii. Mimo, że nigdy tam nie był sąd nie wierzył mężczyźnie. Oczyściły go dopiero badania DNA. W domu Pana Zdzisława we wsi Cicha Góra radości nie było końca.

Zdzisław Bruździński nie może zapomnień o ciemnej celi. Nie ma pretensji o to, że został aresztowany, ale o to, że tak długo prokuratorzy wyjaśniali sprawę.

W czasie nieobecności rolnika gospodarstwem zajęli się sąsiedzi, rodzina i sołtys. Mimo to nie udało się uniknąć strat.