Prawie sto osób zginęło w powodzi w północno-wschodnich Indiach. W Japonii woda zmyła obozowisko młodzieżowej drużyny piłkarskiej.

Co najmniej 94 osoby zginęły, a 2,5 mln mieszkańców stanów Asam i Bihar zostało pozbawionych dachu nad głową w wyniku gwałtownych powodzi wywołanych przez monsunowe deszcze w północno-wschodnich Indiach. Wody rozlanej rzeki Brahmaputry i jej dopływów odcięły północno-wschodnie Indie od reszty kraju. Wojskowe śmigłowce zrzucają dotkniętym powodzią mieszkańcom żywność, lekarstwa i namioty. Setki ludzi schroniło się na dachach domów. Wielu szuka ratunku na drzewach i słupach telefonicznych. Pod wodą jest co najmniej 3.600 wsi w 16 okręgach Asamu.

Woda dała się także we znaki Japończykom. Gwałtowna powódź w północno-zachodniej Japonii zmyła obozowisko młodzieżowej drużyny piłkarskiej. Przebywało tam 18 chłopców i 14 dorosłych. Jeden z wyłowionych z wody mężczyzn zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala, a dziewięciu chłopców zostało rannych. Powódź dotknęła również pobliskie miasteczko Minakami. Mieszkańców odciętych przez wodę domów ewakuują helikoptery.

14:20