Francuska Liga Piłkarska przełożyła mecz Olimpique Marsylia, żeby piłkarze mogli lepiej przygotować się do spotkania Ligi Mistrzów z Realem Madryt...

Chodzi o mecz Marsylczyków z ekipą Sochaux, która był zaplanowany na 2 grudnia (środa).

Potyczka z Realem dopiero 8 grudnia (wtorek). A w międzyczasie zawodników ze Stade

Velodrome czeka jeszcze wyjazdowe spotkanie z Niceą - 5 grudnia (sobota). O jego

przełożeniu nic nie wiadomo. Kilka dni wolnego z całą pewnością się przyda, bo sytuacja Olimpique w Lidze Mistrzów nie jest różowa. Zresztą nie była już po losowaniu - dwa premiowane awansem miejsca miały zająć Real i Milan.

Zespół z Marsylii uzbierał w pięciu meczach siedem punktów. Ma nawet dodatni bilans

bramkowy. Francuzi oba zwycięstwa odnotowali nad najgorszym w grupie FC Zurych, a w minioną środę wymęczyli remis z Milanem na San Siro. Na własnym stadionie pognębił ich Inzaghi, a mecz z Realem zakończył się porażką 0:3.

Cóż zatem musi się stać, żeby Marsylia awansowała do fazy pucharowej Champions League? Po pierwsze trzeba pokonać Real... skoro udało się nawet drużynie Alcoron, dlaczego miałby nie udać się nam - powinni myśleć piłkarze Olimpique. Przy założeniu, że Milan przegra na wyjeździe z FC Zurych (skoro przegrał u siebie, to dlaczego miałby nie powtórzyć tego na wyjeździe - powinni myśleć piłkarze Olimpique) wystarczy ograć Królewskich 1:0. Warto jednak zdjąć różowe okulary...tak dobrze raczej nie będzie. I tu pojawia się problem, bo wyeliminowanie Realu da wygrana 3:0, bądź każda czterobramkowa. Trzeba być naprawdę wielkim optymistą, żeby sądzić, że odwołanie meczu z Sochaux coś zmieni. Szanse Marsylii na awans są iluzoryczne. Z drugiej strony, jeśli jest jakaś szansa warto zrobić wszystko, by jej pomóc, bo a nóż się uda...

I właśnie tak postąpiła Francuska Liga Piłkarska. Chyba całkiem niegłupio, bo zyskać

można sporo, a poważnej straty chyba nikt nie poniesie.