NSZZ Solidarność żąda podwyżek w całej budżetówce. Jej przewodniczący, Janusz Śniadek, uważa, że w ten sposób związek chce uchronić Polskę przed falą protestów. Strona rządowa twierdzi, że Solidarność budzi się z letargu, bo władzę sprawuje PO, a nie PiS.