Specjalna komisja Komendy Głównej Policji bada, kto jest odpowiedzialny za to, że oskarżeni wnieśli na salę Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze granaty i pistolet.

Sąd wciąż jest zamknięty. Pilnuje go kilkunastu policjantów. Specjaliści od kilkunastu godzin zbierają na sądowych salach i korytarzach wszystkie ślady wczorajszej strzelaniny, w której zginęło dwóch bandytów, a trzech policjantów i sędzia zostało rannych.

Korytarz pierwszego piętra sądu, gdzie doszło do strzelaniny i eksplozji granatów wciąż wygląda jak pobojowisko. Zniszczone zostały ściany, podłoga i drzwi niektórych sal.

Tymczasem dolnośląska policja jest oburzona wypowiedzią Minister Sprawiedliwości, w sprawie winnych strzelaniny w sądzie w Jeleniej Górze. Minister Suchocka powiedziała w rozmowie z siecią RMF, że skoro na miejscu była brygada antyterrorystyczna to jasne jest, że to właśnie policjanci z tej formacji popełnili błąd.

Rzecznik dolnośląskiej policji komisarz Sławomir Cisowski mówi nam, że wskazywanie winnych zanim zakończy pracę specjalna komisja z Komendy Głównej Policji jest co najmniej krzywdzące. "To przedwczesne ferowanie wyroków przez urzędników ministerstwa sprawiedliwości" - podkreśla Cisowski.

Wiadomości RMF FM 8:45

Ostatnia zmiana 9:45