Były kanclerz Niemiec Helmut Kohl nie odpowie przed sądem za udział w skandalu związanym z nielegalnym finansowaniem działalności swej partii - Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej. Sąd Powszechny w Bonn przychylił się w piątek do wniosku prokuratury i umorzył trwające od 14 miesięcy śledztwo.

Polityk CDU, były wieloletni przewodniczący tej partii musi zapłacić grzywnę w wysokości trzystu tysięcy marek, na co już wcześniej się zgodził. Adwokat Helmuta Kohla zasygnalizował już zgodę na takie rozwiązanie. Kohl sprawował urząd szefa rządu RFN w latach 1982-1998. Przez 25 lat (1973-1998) stał na czele CDU, rezygnując z tej funkcji po przegranej w wyborach parlamentarnych na jesieni 1998 roku. Prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko Kohlowi, kiedy przyznał on publicznie, że w latach 1993-1998 przyjął datki w wysokości około 2 mln marek. Środki te nie zostały uwzględnione w sprawozdaniach finansowych partii, co jest niezgodne z niemiecką ustawą o partiach politycznych.

Kohl ciągle odmawia ujawnienia nazwisk darczyńców tłumacząc, że obiecał im anonimowość. Chadecki polityk wielokrotnie podkreślał, że uzyskane pieniądze przeznaczono w całości na cele partyjne. Postępowanie Kohla naraziło CDU na milionowe straty. Podczas zainicjowanej przez siebie na wiosnę ubiegłego roku zbiórki pieniędzy Kohl zgromadził 8 mln marek, które przekazał partii jako rekompensatę. Na ten cel przeznaczył także 700 tysięcy marek własnych środków. Wykrycie afery finansowej CDU w listopadzie 1999 roku spowodowało głęboki kryzys w partii chadeckiej. Kohl utracił honorowe przewodnictwo CDU, nadane mu po rezygnacji z funkcji szefa partii.

foto EPA

10:35