Od dwóch tygodni, ponad 70 pracowników zakładów rybnych w Helu okupuje budynek dyrekcji. Dzisiaj 5 strajkujących rozpoczęło głodówkę. Każdego dnia mają dołączać kolejne dwie osoby. Pracownicy domagają się wypłaty pensji, której nie dostają już od trzech miesięcy. Ponadto pracodawca nie odprowadza za nich składek ZUS.

Ludzie są zdesperowani. Mówią, że to ich życiowa katastrofa. Nie mają za co żyć, a ich rodziny głodują. Dlatego zdecydowali się na na taką formę protestu. Zdaniem jednego z pracowników zakładu "to nasza ostateczna decyzja, jesteśmy strasznie zdesperowani, bo właściwie żyjemy na kredyt". Protestujący zapowiadają, że jeżeli głodówka nie przyniesie rezultatów, to wyjdą na ulicę i rozbiją namioty pod Urzędem Miasta. Według nich, to nie jest walka o pieniądze, tylko o przetrwanie. Ponadto szefowie firmy zamiast pieniędzy wręczyli pracownikom wypowiedzenia. Posłuchaj relacji trójmiejskiego reportera RMF FM Roberta Gusty:

Trzy lata temu ówczesną "Kogę" upadającą państwową firmę, największy zakład w Helu kupiła gdańska korporacja handlowa. Według pracowników jej nowy właściciel zamiast w nią inwestować, czerpał jedynie zyski i doprowadził do zadłużenia firmy.

foto Robert Gusta RMF FM Trójmiasto

12:15