Znamy człowieka, który sprzedał Zbigniewowi Ziobro słynny dyktafon.

Srebrny, błyszczący i naszpikowany elektroniką. Takim cyfrowym dyktafonem minister sprawiedliwości 14 czerwca miał rejestrować rozmowę z Andrzejem Lepperem. "To jest gwóźdź do politycznej trumny Andrzeja Leppera"- oświadczył minister sprawiedliwości, prezentując dyktafon, na którym miał nagrać rozmowę z szefem Samoobrony. Lepper twierdzi, że w czasie rozmowy z Ziobro został ostrzeżony przed akcją CBA. Minister zaprzecza.

Krzysztof Korypta, były sprzedawca sklepu RTV w Krakowie twierdzi, że już trzy lata temu Zbigniew Ziobro szukał dyktafonu z możliwością jak najlepszego zapisu mowy. Potrzebne mu było urządzenie, które można podpinać pod telefon komórkowy - żeby nagrywać także rozmowy telefoniczne.