Miało być bezpiecznie, komfortowo, a jest... ślisko. Tramwaje starego typu ślizgają się po nowo wyremontowanym torowisku. Przebudowa ulicy Winogrady w Poznaniu kosztowała 100 milionów złotych. Jest to najdroższa inwestycja w stolicy Wielkopolski w ciągu ostatnich dwóch lat. Tuż po remoncie pojawiają się pierwsze usterki.

Tramwaje starego typu, czyli 105N ślizgają się po torowisku. Zdaniem specjalistów z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze tramwaje starego typu nie są wyposażone w urządzenie posypujące tory piaskiem. Po drugie przeszkadza ukształtowanie terenu - ulica Winogrady biegnie po wzniesieniu. Jak rozwiązuje się ten problem? Tramwaje starego typu pojawiają się na trasie tylko po tramwajach wyposażonych w piaskarki. Według Jana Firlika z MPK tak będzie do wiosny.

Ale zdaniem motorniczych ślizgające się tramwaje to niejedyny problem. Zawodzi też sygnalizacja świetlna. Jest jej za dużo i zbyt wolno światła się zmieniają.

W sobotę uroczyście otwarto ulicę Winogrady po rocznym remoncie. Była to najdroższa inwestycja drogowa w historii Poznania. modernizacja 2,5-kilometrowego odcinka kosztowała 100 milionów. Wymieniono kanalizację biegnącą pod drogą, przebudowano torowisko, położono nowy asfalt. Priorytetem modernizacji było zapewnienie bezpieczeństwa pieszym. Przy tej ulicy dochodziło często do potrąceń, także śmiertelnych. Dlatego ulica ugina się od wysepek i progów zwalniających, a przystanki tramwajowe znajdują się przy krawędziach drogi.