Złoty osłabł w stosunku do euro i franka. Rano euro przekroczyło psychologiczną granicę 4 złotych. To najniższy poziom od sierpnia. Analitycy spodziewali się takiego osłabienia. Frank kosztował ponad 3 złote.

Przed godziną 11 euro umocniło się o ponad 1,3 proc. (4,02 zł), dolar o ponad 2,3 proc. (3,04 zł), a frank o 2,2 proc. (3,04 zł).

Nerwowość się utrzymuje, jest dosyć niepewnie. Należy się obawiać, że złoty może podejść w stronę 4,0 i przebić ten poziom - możliwe, że już w najbliższych dniach - przewidywał wczoraj szef dilerów walutowych ING BSK Karol Zaluski. Dominującym czynnikiem, który powoduje nerwowość na rynku jest sytuacja w Irlandii, Portugalii, także na Węgrzech po przesunięciu środków z funduszy emerytalnych. Sytuacja w Korei też poniekąd ma wpływ, jednak skupiamy się głównie na Europie - dodał.

W środę rząd węgierski dał obywatelom wpłacającym składki na otwarte fundusze emerytalne czas do końca stycznia na podjęcie decyzji o ewentualnym powrocie do systemu publicznego. Pod koniec października rząd przyjął ustawę, zgodnie z którą wszystkim przyszłym emerytom stworzono możliwość powrotu do całkowicie państwowego systemu emerytalnego.

W niedzielę rząd Irlandii zdecydował się na przyjęcie pakietu ratunkowego z UE i MFW, by ratować finanse państwa i irlandzki sektor bankowy. W czwartek Jean-Claude Juncker, szef grupy skupiającej ministrów finansów ze strefy euro, ocenił, że w Portugalii nie ma prawdopodobnie "niezwłocznego" ryzyka, że kraj będzie musiał zwrócić się o pomoc finansową po tym, jak zrobiła to Irlandia.