Niemieccy ekonomiści opracowali raport na temat rozszerzenia Unii Europejskiej na wschód. Jako datę przyjęcia Polski do Piętnastki przyjmują rok 2006, argumentując, że wcześniejsze nasze przystąpienie będzie zagrożeniem dla innych krajów Unii.

Główne zagrożenie dla krajów Unii to, zdaniem naukowców, spodziewany napływ taniej siły roboczej z Europy Środkowo-Wschodniej. Polscy ekonomiści nie zgadzają się z taką tezą. Uważają, że szybsze rozszerzenie Unii Europejskiej będzie korzystne dla wszystkich, zarówno dla krajów członkowskich jak i państw kandydujących.

Opracowanie polskich naukowców powstało niejako w odpowiedzi na prace niemieckich ekonomistów, którzy w raporcie przedstawiają konsekwencje poszerzenia UE dla Niemiec i innych krajów Piętnastki. Zawarte w nim wnioski nie są zbyt korzystne dla Polski, stąd reakcja polskich naukowców: "Dzisiaj nasza gospodarka naprawdę nie jest już tą samą gospodarką, którą była 10 lat temu. Jest lepiej przygotowana, od 10 lat trenujemy wzrastającą konkurencję, inwestujemy. Myślę, że (...) w którymś momencie trzeba się zdecydować, że jest się dorosłym i skoczyć na głęboką wodę" - powiedział Jan Kułakowski, główny polski negocjator. Polacy argumentują, że im wcześniej ten skok będzie miał miejsce, tym wcześniej gospodarki polska i unijna odczują jego pozytywne skutki.

Posłuchaj relacji warszawskiego reportera RMF FM, Ryszarda Cebuli:

00:10