"Po proponowanych przez rząd zmianach nikt nie otrzyma mniejszej niż w obecnym systemie emerytury z części kapitałowej - powiedział minister Michał Boni. W Sejmie trwa debata nad rządowymi propozycjami zmian w systemie emerytalnym.

Nie ma takiego przykładu przy założeniach, które przyjęliśmy, że ktokolwiek otrzymałby emeryturę w przyszłości z części kapitałowej niższą, niż przy obecnych 7,3 proc. składki. Tutaj zaczyna działać nowy element - uwolniony poziom inwestowania przez fundusz w akcje - powiedział minister. Spory pokazywały, że walczymy w tych zmianach o podwyższenie tej stopy zastąpienia o jeden procent. Ale jeden procent stopy zastąpienia daje gotówkowo prawie 5 proc. emerytury więcej - tłumaczył.

Boni mówił, że rządowy projekt zakłada dodatkowe zachęty dla dobrowolnego ubezpieczenia w III filarze. Wpłaty na Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) będą zwolnione od podatku do 4 proc. dochodu. Otwieramy możliwość prowadzenia przez Powszechne Towarzystwa Emerytalne obecnych Indywidualnych Kont Emerytalnych i nowych Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego - powiedział. Rząd nie podważa sensu reformy emerytalnej - zapewniał minister. Ta debata jest trudna i ważna dlatego, że dotyczy niesłychanie istotnych kwestii związanych z finansami publicznymi, aby zmniejszyć zagrożenie stałym przyrostem długu publicznego - powiedział.

Nie podważamy sensu reformy emerytalnej. Tym bardziej, że 11 lat jej istnienia jasno pokazuje, że istniejący drugi filar i stopa zwrotu, jaką tam się osiąga, jest dobra i wyższa od tej stopy zwrotu, jaką można osiągnąć przy waloryzacjach w pierwszym filarze. Ale ten system niósł ze sobą od samego początku słabości. Największa z nich wiązała się z brakiem wyobraźni sposobu sfinansowania tej reformy. Widać po 11 latach, że myśląc o rozwoju kraju nie można unieść w takiej skali przyrostu długu publicznego, jaki generowany jest przez składkę w wysokości 7,3 proc. przekazywaną do OFE. Widać, że w odpowiednim momencie nie dokonano przeglądu nowocześniejszych narzędzi zarządzania w OFE - ocenił. I jak podkreślił minister nie ma możliwości powrotu do 7,3 proc. składki do OFE. Nie ma takiej możliwości, nie ma takiej opcji - podkreślił.