Jerzy Giedroyc, założyciel i redaktor naczelny paryskiej "Kultury", zmarł przedwczoraj w nocy na atak serca. Miał 94 lata. Jego pogrzeb odbędzie się w przyszły czwartek, w podparyskim Maisons-Laffitte.

Jerzy Giedroyc zmarł w nocy z czwartku na piątek w klinice w Maisons-Laffitte pod Paryżem. Stworzył i kierował jedną z najbardziej zasłużonych polskich instytucji kulturalnych i wydawniczych na emigracji - Instytutem Literackim. Według jego najbliższych, czuł się źle już od kilku tygodni. W klinice przebywał od ubiegłego piątku. Pogrzeb Jerzego Giedroycia odbędzie się w przyszły czwartek na podparyskim cmentarzu Maisons-Laffitte.

Odszedł człowiek wybitny...

Pamięć wielkiego Polaka uczcił Sejm. "Wspaniały obywatel Rzeczypospolitej, oddany idei niepodległości, żołnierz, publicysta, myśliciel" - mówił o zmarłym z sejmowej trybuny były szef polskiej dyplomacji Bronisław Geremek. Posłowie wysłuchali jego słów na stojąco:

"Nie ma już wśród nas najwybitniejszego człowieka. Zabrakło kogoś, kto był busolą moralną i intelektualną" - to słowa Czesława Miłosza. Wieloletni przyjaciel zmarłego, podkreśla, że myśl polityczna redaktora "Kultury" wyprzedziła całą epokę. "Kiedy on rozpoczynał wydawanie "Kultury", to nikt na świecie nie mógł spodziewać się, że jego działalność zostanie uwieńczona powodzeniem." Czesław Miłosz powiedział, że Jerzy Giedroyc należy do największych postaci polskiej historii ostatnich 200 lat. Poeta podkreślił, że największym osiągnięciem zmarłego była paryska "Kultura" oraz książki wydawane przez Instytut Literacki. "To bardzo dużo jak na jednego człowieka" - uważa Miłosz.

Z Czesławem Miłoszem rozmawiał reporter radia RMF Marek Balawajder. Zdaniem redaktor "Tygodnika Powszechnego" Józefy Henellowowej, Giedroyc nie był człowiekiem łatwym, otwartym czy wylewnym. "Był za to niesłychanie uczciwym i wiernym sobie we wszystkim, co robił. Tak sobie pomyślałam na wiadomość o jego śmierci, że wszystkie patetyczne słowa, które można by powiedzieć, przestają być patetyczne, jak się odnosi do niego" - powiedziała Henellowa. Z kolei przedstawiciel ambasady polskiej w Paryżu, Mikołaj Kwiatkowski, powiedział nam, że Jerzy Giedroyc do ostatnich chwil swojego życia poświęcał się redakcyjnej działalności:

"Giedroyc wiedział o wszystkim, co dzieje się na świecie. To my od niego dowiadywaliśmy się, jak świat wygląda, a nie on od nas, chociaż zawsze nas bardzo dokładnie przepytywał" - wspomina zmarłego wybitny reżyser, Andrzej Wajda. "Redaktor Jerzy Giedroyc chciał zobaczyć mój ostatni film, który będzie pokazany jeszcze w tym miesiącu w telewizji, tzn. "Wyrok na Franciszka Kłosa". Posłałem mu nawet kasetę. Pomyślałem później, że jest to ostatni film, który zobaczył" - mówił Wajda.

Co było w aktach...

Jak zapowiada rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Marcin Trzciński, "zostaną odtajnione akta byłego MSWiA dotyczące Jerzego Giedroycia i paryskiej Kultury". Według rzecznika są to - między innymi - prace dyplomowe wysokich funkcjonariuszy byłego MSW na temat Giedroycia. Wśród tych dokumentów jest też decyzja z 1984 roku o wpisaniu Giedroycia na listę osób niepożądanych w PRL oraz druga - z 1989 roku - o wykreśleniu go z tej listy.

Kartka z historii...

Jerzy Giedroyc był wydawcą, publicystą, dobrym duchem polskiej kultury. W czasie II Wojny Światowej był w służbie dyplomatycznej w Rumunii. Wraz z Józefem Czapskim wydawał dla wojska główne dzieła polskich klasyków i polską prasę. Po wojnie został dyrektorem Instytutu Literackiego w Paryżu - jednego z najbardziej zasłużonych polskich wydawnictw na emigracji. Politycznym credo Jerzego Giedroycia w czasie kilkudziesięcioletniego kierowania "Kulturą" było dążenie do budowy autentycznie partnerskich stosunków między Polską a Ukrainą, Rosją a Białorusią. Niemal dokładnie rok temu rozmawialiśmy z Jerzym Giedroyciem o stosunkach polsko-rosyjskich:

11 sierpnia Jerzy Giedroyc wziął udział w rozmowie na stronach interentowych. Skłoniła go do tego, jak sam powiedział, chęć nawiązania kontaktu z ludźmi, do których normalnie "Kultura" nie dociera.

00:40