Banki zmieniają swoją strategię wobec frankowych kredytobiorców. ​Kilka banków obiecuje frankowiczom, że złoży im propozycję zawarcia ugody. Ma to zniechęcić klientów do chodzenia do sądów i domagania się unieważnienia kredytów oraz wypłaty odszkodowań.

Oficjalnie banki nie ujawniają, jakie to mogą być ugody. Nieoficjalnie reporter RMF FM usłyszał, że to ma być jedynie lekka ulga w spłacie - albo wydłużenie terminu spłacania rat, albo lekkie złagodzenie kursu franka, po którym kredyt jest spłacany.

Co najważniejsze: nie będzie oferowania klientom spłaty kredytu po kursie, w którym ten kredyt był zaciągany. Po pierwsze, postawiłoby to frankowiczów w lepszej sytuacji niż kredytobiorców złotowych. Po drugie, nawet zawarcie ugody nie zdejmie z banków ryzyka, że klient jednak pójdzie kiedyś do sądu walczyć o swoje.

Do tej pory polskie banki na poczet przegranych procesów z frankowiczami zawiązały rezerwy rzędu prawie półtora miliarda złotych.

3 października ubr. roku TSUE wydał orzeczenie, w którym uznał, że europejskie prawo nie stoi na przeszkodzie, by frankowe umowy kredytowe, w których zapisano nieuczciwe warunki, zostały unieważnione. Sędziowie w ogłoszonym orzeczeniu podkreślili, że nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego. Uznali, że interes i wola kredytobiorcy są najistotniejsze i powinny przeważyć, ale to sądy polskie będą podejmowały decyzje.


Opracowanie: