Sąd Okręgowy w Warszawie uznał za nieważną umowę frankowego kredytu hipotecznego państwa Dziubaków. Chodzi o najbardziej znaną "frankową sprawę", w której 3 października głośny wyrok wydawał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Orzeczenie wydane przez warszawski sąd może okazać się przełomowe dla wielu ludzi zadłużonych w szwajcarskiej walucie.

Dzisiejszy wyrok oznacza, że wielu innych frankowiczów ma teraz kolejny argument do walki w sądach o swoje racje. Oczywiście każda sprawa jest inna, ale w tym wyroku sędzia jasno wskazał, że niedopuszczalny jest mechanizm niejasnego indeksowania kredytu do kursu franka.

Niejasności sąd upatruje przede wszystkim w zapisie, według którego państwo Dziubakowie mieli spłacać kredyt po kursie franka wewnętrznie ustalanym przez bank Raiffeisen. I to właśnie kryteria wyznaczania tego kursu były - według sądu - niejasne i zbyt dowolne, były więc działaniem na niekorzyść klienta. Sąd orzekł, że to klauzula nieuczciwa, dlatego kredyt unieważnił. Teraz klient razem z bankiem muszą ustalić, na jakich zasadach rozliczą się z dotychczas pobranych pieniędzy.

Głośna sprawa kredytu frankowego państwa Dziubaków

Państwo Dziubakowie wzięli kredyt hipoteczny na 40 lat. Bank dał im kredyt w złotych, ale był on indeksowany (przeliczany) we frankach szwajcarskich. Kredytobiorcy wnieśli do Sądu Okręgowego w Warszawie o unieważnienie umowy z uwagi na nieuczciwe - w ich opinii - postanowienia dotyczące mechanizmu indeksowania. Twierdzili, że postanowienia te były niezgodne z prawem, ponieważ umożliwiały bankowi jednostronne i dowolne określanie kursu walut. Podnosili, że bank jednostronnie określa saldo kredytu, a także wynik przeliczenia raty kredytu w obcej walucie na kwotę w walucie polskiej.

Warszawski sąd miał wątpliwości prawne, dlatego skierował do TSUE pytania prejudycjalne, domagając się wykładni unijnego prawa w kwestii nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.

3 października TSUE wydał orzeczenie, w którym uznał, że europejskie prawo nie stoi na przeszkodzie, by frankowe umowy kredytowe, w których zapisano nieuczciwe warunki, zostały unieważnione. Sędziowie w ogłoszonym orzeczeniu podkreślili, że nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego. Uznali, że interes i wola kredytobiorcy są najistotniejsze i powinny przeważyć, ale to sądy polskie będą podejmowały decyzje.