Dwa tysiące absolwentów szkół leśnych i całą rzeszę bezrobotnych zamierza zatrudnić minister środowiska do wielkiej akcji sprzątania polskich lasów. Zbieranie śmieci rozpoczęłoby się od ciągów wzdłuż największych dróg krajowych.

Z tego co mówi minister Żelichowski wynika, że pomysł jest już w dość zaawansowanym stadium. Akcja ma się rozpocząć tuż po Wielkanocy. Najpierw będą przeszkoleni i zatrudnieni absolwenci szkół leśnych, ponieważ mają oni nie tylko sprzątać. Wsparli by oni również inne straże, kontrolowali zabezpieczenie przeciwpożarowe. Za pracę nowej służby ma zapłacić Ministerstwo Środowiska wraz z Ministerstwem Pracy. To drugie zainteresowane jest pomysłem ze względu na bezrobotnych, którzy zostaliby zatrudnieni przy sezonowym sprzątaniu lasów. Po zebraniu pomniejszych śmieci minister Żelichowski obiecuje zabrać się również za dzikie wysypiska.

04:25