Wyjątkowo nie pasuje do tej roli. Jest za niski. Bond nie może być blondynem. Takie opinie pojawiły się tuż po ogłoszeniu decyzji, że to Daniel Craig będzie grał kolejnego agenta Jej Królewskiej Mości. Miałam okazję zapytać wtedy aktora, jak radził sobie z taką krytyką. "Przeczytałem te komentarze i postanowiłem je zignorować" - odpowiedział. "Jak miałem odpierać takie zarzuty? Zająłem się tylko moją pracą. Żeby zagrać Bonda najlepiej, jak potrafię. Tylko tak mogłem obronić się przed krytyką. Nie czułem się zraniony zarzutami. Ale nie rozumiałem ich. Bo padały, zanim ktokolwiek zobaczył film" - mówił. Z przyjemnością podrzuciłam mu artykuł jednej z gazet, który zaczynał się od słów: "Przepraszamy. Nie docenialiśmy pana, panie Craig".

Jest innym Bondem. Ludzkim, emocjonalnym, popełniającym błędy. Jego Bond ma mroczną duszę, jest niejednoznaczny, nieprzewidywalny i walczy z demonami. Ma charyzmę, której nie brakowało Seanowi Connery, a z którą u innych Bondów, moim zdaniem, było nie za dobrze.

Daniel Craig po raz trzeci gra 007. Po "Casino Royal" i "Quantum of Solace" nakręcił "Skyfall". Znów jest nienagannie ubrany. To trudne zadanie, bo James Bond jest ikoną i musisz pracować w zgodzie z pewnym kanonem - mówi Jany Temime, autorka kostiumów w "Skyfall". To nienagannie ubrany angielski dżentelmen, który musi jednocześnie kręcić sceny kaskaderskie - dodaje. Garnitury dla Bonda uszył Tom Ford, są ze specjalnego materiału i podobno są niezniszczalne. Cokolwiek by się stało, zawsze świetnie leżą na Danielu - podkreśla Temime.

A działo się będzie wiele. W nowym filmie z najdłuższej filmowej serii wszech czasów lojalność Bonda względem M, czyli Judi Dench, zostanie poddana próbie. Bez względu na konsekwencje 007 będzie musiał wytropić i zniszczyć zagrożenie, wobec którego staje MI6.

Film wyreżyserował laureat Oscara Sam Mendes. W roli dziewczyny Bonda wystąpiła Francuzka Bérénice Marlohe. Samowi i mnie bardzo zależało, żeby ten film był brytyjski - mówi Daniel Craig. Nie chodzi tu o łopoczące w tle brytyjskie flagi. Chodzi o pokazanie, że korzenie Bonda są właśnie w Wielkiej Brytanii. To niezwykle ekscytujące, że po prostu wychodzimy na ulice i pokazujemy Londyn takim, jaki jest. Sprawiamy, że jest piękny, czasem bardzo mroczny i złowrogi, ale to jest właśnie dom Bonda - dodaje aktor.

Piosenkę do nowego Bonda nagrała Adele. "Let the Sky Fall" to bardzo stylowa ballada, nagrana przez artystkę z orkiestrą symfoniczną.

A mało brakowało, by film w ogóle nie powstał. Produkcja 23. części została oficjalnie zawieszona w kwietniu 2010 roku z powodu bankructwa i sprzedaży posiadającej prawa do filmowej serii o Bondzie wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer. Producentom udało się jednak zebrać pieniądze i dokończyć film, który do kin trafi 26 października. Ekipa filmowa pracowała między innymi w Ahmedabad w Indiach, w Stambule, Adanie w Turcji, Londynie, na zamku Duntrune w Szkocji oraz w Szanghaju i Kapsztadzie. Podobno scena katastrofy kolejowej została stworzona bez jakichkolwiek komputerowych efektów wizualnych.

James Bond znów tropi i niszczy przeciwników. A na pytanie o hobby odpowiada: Zmartwychwstanie.