Nasze szczypiornistki przegrały na MŚ z utytułowanymi Hiszpankami 20:26. Trzeba jednak zaznaczyć, że przez większą część meczu spisywały się znakomicie. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 11:11, a w drugiej biało-czerwone wyszły nawet na prowadzenie. Niestety nie zdołały go utrzymać.

Po słabym początku, kiedy to Polki nie potrafiły wykorzystać dobrej gry w obronie, biało-czerwone wzięły w końcu się do roboty i ze stanu 0:2 doprowadziły do remisu. Utytułowane Hiszpanki były chyba nieco zaskoczone postawą naszych reprezentantek, które w najgorszym razie pozwalały rywalkom odskoczyć na dwa oczka. Gdyby nie jeden niewykorzystany rzut karny i niezbyt pewna gra w przewadze, mogłoby być jeszcze lepiej. Brązowe medalistki z ostatnich igrzysk olimpijskich, mimo szalejącej w ataku Alexandriny Cabral, nie zdołały jednak wygrać pierwszej partii i ostatecznie mieliśmy remis 11:11.

Druga połowa rozpoczęła się idealnie - celnym rzutem z dystansu popisała się Iwona Niedźwiedź i biało-czerwone po raz pierwszy w tym meczu wyszły na prowadzenie. Chwilę później przewagę naszych do dwóch punktów powiększyła jeszcze Alina Wojtas i w 34. minucie było 14:12 dla Polek. Był to jednak niestety ostatni moment, w którym nasze reprezentantki cieszyły się z wyniku. Do roboty wzięły się bowiem Hiszpanki, które wykorzystały grę w przewadze, doprowadziły do remisu i po kilku fatalnych błędach Polek wyszły na zdecydowane prowadzenie (20:15). To trochę dobiło nasze zawodniczki, które nie były już w stanie odwrócić losów meczu.

Był to drugi mecz biało-czerwonych w grupie C mistrzostw świata. W pierwszym Polki znokautowały Paragwaj, wygrywając aż 40:6. Jutro zagrają zaś z Angolą.

(edbie)