W niedzielę wieczorem w stolicy Francji doszło do co najmniej kilku fałszywych alarmów. Na placu Republiki, gdzie od soboty zbierają się ludzie, żeby upamiętnić ofiary zamachów, policja przeprowadziła ewakuację.

W niedzielę wieczorem w stolicy Francji doszło do co najmniej kilku fałszywych alarmów. Na placu Republiki, gdzie od soboty zbierają się ludzie, żeby upamiętnić ofiary zamachów, policja przeprowadziła ewakuację.
Tłumy przed katedrą Notre Dame /YOAN VALAT /PAP/EPA

Na placu Republiki wśród wielotysięcznego tłumu pojawiła się plotka o tym że padły strzały. Ludzie zaczęli w panice uciekać. Uzbrojeni policjanci zarządzili ewakuację.

Ponieważ służby bały się tragicznej powtórki z piątkowych, jednoczesnych zamachów, częściową ewakuację zarządzono również przed Katedrą Notre Dame, gdzie trwała msza za ofiary ataków.

Alarmy okazały się fałszywe. Widać jednak, że policjanci nie ignorują teraz nawet najmniejszej plotki. To pokazuje również poziom strachu w mieście.