Magda Linette odpadła w pierwszej rundzie singla w wielkoszlemowym turnieju Australian Open na kortach twardych w Melbourne. Polska tenisistka przegrała z Mandy Minellą z Luksemburga 5:7, 4:6.

Magda Linette odpadła w pierwszej rundzie singla w wielkoszlemowym turnieju Australian Open na kortach twardych w Melbourne. Polska tenisistka przegrała z Mandy Minellą z Luksemburga 5:7, 4:6.
Magda Linette /MADE NAGI /PAP/EPA

Wydawało się, że 96. w rankingu WTA Linette miała sporo szczęścia w losowaniu, trafiając na sklasyfikowaną o dziewięć pozycji niżej Minellę. Dawało to nadzieję, że 24-letnia zawodniczka - po raz pierwszy w Australii, a drugi w Wielkim Szlemie - awansuje do drugiej rundy.

Poznanianka już na wstępie musiała się bronić przed przełamaniem, ale to ona jako pierwsza - przy stanie 2:1 - zanotowała "breaka". Początkowo nieźle serwowała - w swoich dwóch pierwszych gemach zanotowała trzy asy, choć nie ustrzegła się też podwójnych błędów. Z prowadzenia nie cieszyła się jednak długo, bowiem po chwili sama także straciła podanie.

Toczące się w upale spotkanie nie układało się później już po jej myśli. W poczynaniach Polki było widać coraz więcej nerwowości, co skutkowało prostymi pomyłkami w końcówce partii. W 11. gemie, serwując, nie zdobyła ani jednego punktu. Starsza o siedem lat rywalka korzystała zaś ze swojego doświadczenia. W końcówce Linette obroniła trzy piłki setowe, ale kolejnej nie dała już rady.

Sytuacja nie poprawiła się w drugiej odsłonie. Już pierwszy gem zakończył się stratą podania Polki, która wyglądała na coraz bardziej zniechęconą. Później spisywała się nieco lepiej, m.in. zaczęła podchodzić do wymian z większym spokojem i próbowała przejmować inicjatywę. Obie zawodniczki uważnie pilnowały własnego serwisu. Kluczowy okazał się ósmy gem, w którym robiąca znów proste błędy Linette przegrywała 15:40. Znajdując się w trudnym położeniu nieco się przebudziła i miała nawet "break pointa" na 4:4. Wówczas jednak Minella zdobyła dzięki serwisowi ważne punkty i wyszła obronną ręką z tej sytuacji, odskakując na 5:3. Polka zmniejszyła po chwili stratę, ale przy podaniu przeciwniczki nie miała potem już nic do powiedzenia.

Mecz trwał godzinę i 28 minut. Linette zanotował pięć asów, a zawodniczka z Luksemburga - trzy. Polka jednak miała też cztery podwójne błędy, a rywalka ani jednego.

Była to druga konfrontacja tych zawodniczek. W kwalifikacjach French Open 2011 także zwyciężyła Minella.

Poznanianka debiut w głównej drabince Australian Open w grze pojedynczej zaliczyła rok temu. Wówczas także przegrała mecz otwarcia. W latach 2014-15 nie przeszła eliminacji.

W tym toku zgłosiła się w Melbourne również do debla, w którym partnerować jej będzie Francuzka Alize Cornet.

Minella wcześniej tylko raz - w 2014 roku - dotarła do drugiej rundy Australian Open. Później odpadała w eliminacjach.

Dziś około południa rywalizację rozpocznie rozstawiona z "trójką" Agnieszka Radwańska. Jej rywalką będzie Bułgarka Cwetana Pironkowa. Wczoraj w pierwszej rundzie odpadł Jerzy Janowicz.

Wynik meczu 1. rundy gry pojedynczej kobiet: Mandy Minella (Luksemburg) - Magda Linette (Polska) 7:5, 6:4.

(mpw)