Francja uzupełniła w niedzielę grono półfinalistów, rozgrywanych w tym kraju, piłkarskich mistrzostw Europy. Na stadionie w Saint-Denis rozbiła Islandię 5:2.

Francja uzupełniła w niedzielę grono półfinalistów, rozgrywanych w tym kraju, piłkarskich mistrzostw Europy. Na stadionie w Saint-Denis rozbiła Islandię 5:2.
Francja pokonała Islandię 5:2! /ETIENNE LAURENT /PAP/EPA

W żadnym z czterech wcześniejszych meczów "Trójkolorowym" nie udało się zdobyć bramki w pierwszej części spotkania. Tym razem szybko otworzyli wynik, a do przerwy wygrywali już 4:0.

Islandczycy kompletnie nie przypominali drużyny, która w ćwierćfinale sensacyjnie wyeliminowała Anglię. Popełniali dużo bardzo kosztownych w skutkach błędów w obronie. Po pierwszym w 12. sam na sam z Hannesem Halldorssonem znalazł się Oliver Giroud. Napastnik Arsenalu Londyn posłał piłkę do siatki między nogami bramkarza.

W 20. minucie było już 2:0. Tym razem islandzcy obrońcy przy rzucie rożnym nie upilnowali Paula Pogby, który uderzył głową nie do obrony.

Kolejne bramki padły tuż przed przerwą. Najpierw precyzyjnym strzałem zza pola karnego popisał się Dimitri Payet, a następnie efektownie piłkę nad bramkarzem przerzucił Antoine Griezmann. To było jego czwarte trafienie w tym turnieju, dzięki czemu został samodzielnym liderem klasyfikacji najlepszych strzelców.

Na drugą połowę Islandczycy wyszli z mocnym postanowieniem honorowego pożegnania się z turniejem. W pełni im się to udało. W 56. minucie strzałem z pięciu metrów Hugo Llorisa pokonał Kolbeinn Sigthorsson. Islandia to druga obok Walii drużyna, która w każdym ze swoich pięciu meczów ME zdobyła co najmniej jedną bramkę.

"Wikingowie" cieszyli się z jeszcze jednego trafienia. W 84. minucie na listę strzelców wpisał się Birkir Bjarnason. W międzyczasie natomiast swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Giroud.

W półfinale w czwartek Francja zmierzy się z Niemcami. Dzień wcześniej na boisko wybiegną reprezentacje Walii oraz Portugalii.

(az)