"Ojciec nowożytnego ruchu olimpijskiego Pierre Coubertin - chcąc, by ingerencja polityki nie była widoczna w ruchu olimpijskim - próbował wymyślić taki symbol, który by jednoczył wszystkich sportowców. Pomyślał, że takim symbolem będzie flaga, na której znajdą się kółka olimpijskie. Mają one symbolizować poszczególne kontynenty i przez to, że się ze sobą łączą, stanowią symbol porozumienia, bycia razem ponad podziałami" - mówi RMF FM prof. Halina Zdebska. W rozmowie z Moniką Kamińską i Grzegorzem Jasińskim opowiada także, kiedy podczas ceremonii otwarcia po raz pierwszy pojawiał się olimpijski znicz.

Grzegorz Jasiński: Czeka nas dziś uroczystość otwarcia igrzysk olimpijskich. Będą występy, pokazy, których jeszcze nie znamy i będą symbole olimpijskie, które być muszą. Zwróćmy uwagę na to, czego z tej olimpijskiej symboliki mają oczekiwać nasi słuchacze i czytelnicy.

Prof. Halina Zdebska: Tego, co zawsze być musi, a więc flagi olimpijskiej z pięcioma kółkami olimpijskimi.

Skąd to się wzięło?

Od Pierre'a Coubertina. Coubertin chcąc, by ingerencja polityki - co zresztą nie do końca mu się udało - nie była widoczna w ruchu olimpijskim, próbował wymyślić taki symbol, który by jednoczył wszystkich sportowców. Pomyślał, że takim symbolem będzie flaga, na której znajdą się kółka olimpijskie. Przyjmujemy - i to już od bardzo wielu lat - że te kółka olimpijskie mają symbolizować poszczególne kontynenty i przez to, że one się ze sobą łączą, stanowią symbol porozumienia, bycia razem ponad podziałami. Więc na pewno będzie flaga olimpijska.

Ten symbol nie ma odniesienia antycznego.

Nie. W czasach antycznych nie było flagi.

Kolejna rzecz to ogień. W tym przypadku mamy już ewidentne odniesienie do antyku.

Tak, tu już mamy ewidentne odniesienie. W tradycji antycznej bardzo popularne były biegi z pochodniami. Ogień miał specyficzne, ważne znaczenie dla kultury ludzkiej, również w tradycji antycznej. Jego symbolika była bardzo wymowna. Natomiast nie było w tradycji antycznej ceremonii zapalania znicza w takiej postaci, jak dzieje się to dzisiaj.

Skąd się wzięła tradycja znicza olimpijskiego w nowożytnych igrzyskach? Podczas igrzysk w Sztokholmie w 1912 roku, kiedy - przypomnijmy - Europa była bardzo podzielona, zawodnicy Czech i Finlandii nie mogli startować pod swoimi sztandarami, nie mogła być obecna symbolika tych krajów, ponieważ nie zgadzały się na to Rosja i Austria. Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozwiązał kwestię w taki sposób, że przy flagach Rosji i Austrii zawieszone były palące się pochodnie, które były przyozdobione wstążkami w kolorach Czech i Finlandii. To były początki.

Cytat

W igrzyskach zimowych po raz pierwszy znicz olimpijski zapłonął w 1952 roku

Natomiast znicz wprowadzono do ceremoniału igrzysk decyzją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w 1934 roku. To wszystko, co się będzie działo dzisiaj, na stadionie olimpijskim, jest regulowane protokołem obowiązującym w ogóle w sporcie, ale przede wszystkim w sporcie olimpijskim. I to wszystko opisane zostało w Karcie Olimpijskiej. W 1936 roku, podczas letnich igrzysk olimpijskich w Berlinie, po raz pierwszy miała miejsce ceremonia zapalenia znicza od promieni słonecznych w greckiej Olimpii i przeniesienia znicza na stadion olimpijski. Natomiast, co ciekawe, w igrzyskach zimowych po raz pierwszy znicz olimpijski zapłonął w 1952 roku.

Jak ważna jest ciągłość tego ognia? Bo przyznajmy, w tym roku mieliśmy przypadki wielokrotnego gaśnięcia pochodni olimpijskiej, zapalania jej od zapalniczek, które nie były produkowane w Olimpii... Czy może tak naprawdę ta ciągłość z punktu widzenia ceremoniału nie ma większego znaczenia?

Tu pojawia się pytanie, jak ważna jest tradycja w igrzyskach olimpijskich. Myślę, że cały czas jest takie zapotrzebowanie na tradycję, a sama ceremonia przenoszenia znicza powoduje, że mamy też pewną, czasem niezamierzoną, dramaturgię przed igrzyskami. Bo zauważmy, co się dzieje: znicz gaśnie, natychmiast wszystkie media o tym mówią. To jest też w jakimś sensie element edukacyjny, ponieważ dobrze jest, jeśli wtedy dowiadujemy się o najbardziej ekstremalnych sposobach przenoszenia znicza. Znamy przykłady, gdzie ten znicz był pod wodą. To jest też element rywalizacji pomiędzy miastami-organizatorami igrzysk, żeby przenosić znicz w jak najbardziej niesamowity sposób. Po co? No właśnie po to, żeby media o tym mówiły. Czy jest w tym coś złego? Uważam, że nie.

W każdym razie to, że do zapalenia pochodni były używane zapalniczki, nie sprawia, że igrzyska będą nieważne.

Myślę, że absolutnie nie. Natomiast wiem, że znicz, który był produkowany dla potrzeb igrzysk w Soczi, miał mieć wbudowany samozapłon - na wypadek, gdyby z jakichś powodów ogień zgasł. Ale skoro zapalniczki musiały być używane, to znaczy, że coś nie zadziałało.

Proszę powiedzieć jeszcze o uroczystości otwarcia. Mamy tam oczywiście moment zapalenia znicza, to jest kulminacja ceremonii. Co jeszcze ważnego występuje?

Oczywiście ważna jest sama formuła, którą wygłasza głowa państwa, na terenie którego odbywają się igrzyska. Bo choć zawsze organizatorem igrzysk jest miasto, to rola państwa z wielu powodów jest tutaj szalenie istotna, chociażby z tego powodu, że już na poziomie aplikowania, czyli kandydowania, rząd danego kraju musi zadeklarować, że nikt nie będzie stwarzał żadnych trudności wjazdu na terytorium państwa, wynikających z przekonań politycznych, religijnych itd.

Cytat

Bardzo ważnym elementem jest defilada ekip. Protokół określa, że jako pierwsi idą Grecy. Natomiast później przedstawiciele poszczególnych państw maszerują w kolejności alfabetycznej.

Bardzo ważnym elementem jest defilada ekip. Protokół określa, że jako pierwsi idą Grecy. Natomiast później przedstawiciele poszczególnych państw maszerują w kolejności alfabetycznej. Uważam, że to jest jeden z bardzo ważnych elementów edukacyjnych - często widzimy przedstawicieli maleńkich państw, a komentatorzy telewizyjni podpowiadają nam, gdzie to maleńkie państewko się znajduje. Przy okazji dowiadujemy się jeszcze, że jakieś maleńkie państwo, typu Antigua i Barbuda, ma sukcesy olimpijskie. Poza tym widzimy wartości estetyczne, które w sporcie są bardzo ważne - bardzo starannie dobiera się stroje. I w tym przypadku Karta Olimpijska bardzo dokładnie określa charakter strojów - podczas ceremonii otwarcia zawodnicy defilują w strojach oficjalnych. Projektanci starają się prześcigać, dobierając te stroje w taki sposób, żeby nawiązywały do tradycji, do kultury narodowej, ale też ważny jest tutaj element pragmatyczny. Szczególnie w przypadku igrzysk zimowych, kiedy ceremonia i zawody odbywają się przy niskich temperaturach. Bierze się też pod uwagę materiał, z którego te stroje będą wykonane.

Również wszystko to, co dotyczy porządku, który obowiązuje w trakcie ceremonii otwarcia, znajdziemy w zapisach Karty Olimpijskiej. Jedynym organem, który umożliwia dokonywanie jakichkolwiek zmian w Karcie, jest Międzynarodowy Komitet Olimpijski. A to dlatego, że jest w Karcie Olimpijskiej zapis, że igrzyska są wyłączną własnością Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Jest on oczywiście partnerem dla miast-organizatorów, ale wszystkie absolutnie rozstrzygnięcia podejmowane są właśnie na forum MKOl. Kartę Olimpijską, podobnie jak wiele ciekawostek dotyczących tradycji, historii igrzysk możemy znaleźć na polskim portalu olimpijskim. Tam są stosowne zakładki, wiec zachęcam do sięgnięcia.