Mistrz olimpijski z Pekinu Tomasz Majewski już w pierwszej próbie eliminacji pchnął kulę na 21,03 i zapewnił sobie udział w wieczornym finale igrzysk w Londynie. "Wiedziałem, że jestem mocny" - przyznał tuż po starcie.

Zawodnik nie krył zadowolenia ze swojego wyniku. Szybko przebrnąłem eliminacje. Tak miało być. Wszystko na spokojnie, dobra rozgrzewka. Wiedziałem, że jestem mocny, że awansuję bez trudu. Udało się wypracować optymalną formę na igrzyska i mam nadzieję, że pokażę to wieczorem - powiedział Majewski.

Dalej od Polaka kulę pchali jedynie Amerykanin Reese Hoffa (21,36) i Niemiec David Storl (21,15). Piątek jest pierwszym dniem lekkoatletycznych zmagań w Londynie i już podczas porannej sesji stadion olimpijski wypełnił się po brzegi.

Nie ma mowy o zaskoczeniu. To jest Wielka Brytania, oni kochają lekkoatletykę. Od rana startowała siedmioboistka Jessica Ennis i można się było spodziewać takich tłumów - podkreślił Majewski.

Finał pchnięcia kulą rozpocznie się o 21.30 czasu warszawskiego. Niespodzianką jest brak awansu brązowego medalisty olimpijskiego z Pekinu Białorusina Andrieja Michniewicza. Uzyskał on rezultat 19,89. Do 12. zawodnika (tyle jest miejs w finale) zabrakło mu 36 centymetrów. Ostatnim, który się zakwalifikował, jest Tajwańczyk Ming-Huang Chang.

Skład finału olimpijskiego w pchnięciu kulą mężczyzn:

Miejsce Zawodnik Rezultat
1. Reese Hoffa (USA) 21,36
2. David Storl (Niemcy) 21,15
3. Tomasz Majewski (Polska) 21,03
4. Ryan Whiting (USA) 20,78
5. German Lauro (Argentyna) 20,75 - rekord kraju
6. Paweł Łyżin (Białoruś) 20,57
7. Dylan Armstrong (Kanada) 20,49
8. Asmir Kolasinac (Serbia) 20,44
9. Christian Cantwell (USA) 20,41
10. Maksym Sidorow (Rosja) 20,40
11. Dorian Scott (Jamajka) 20,31
12. Ming-Huangf Chang (Tajwan) 20,25