"Oskarżenia Jarosława Wałęsy to insynuacja. Ze strony Parlamentu Europejskiego nie ma wobec mnie żadnych zarzutów ani zastrzeżeń finansowych. Wnoszę sprawę do sądu!" - napisał na Twitterze Janusz Wojciechowski. Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości odniósł się w ten sposób do słów Jarosława Wałęsy z Kontrwywiadu RMF FM.

"Oskarżenia Jarosława Wałęsy to insynuacja. Ze strony Parlamentu Europejskiego nie ma wobec mnie żadnych zarzutów ani zastrzeżeń finansowych. Wnoszę sprawę do sądu!" - napisał na Twitterze Janusz Wojciechowski. Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości odniósł się w ten sposób do słów Jarosława Wałęsy z Kontrwywiadu RMF FM.
Janusz Wojciechowski /Radek Pietruszka /PAP

W czwartek w rozmowie z Konradem Piaseckim syn byłego prezydenta i europoseł Platformy Obywatelskiej wyjaśniał, dlaczego nie poparł kandydatury Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Głosowałem przeciwko jego kandydaturze, ale to jest związane z pewnymi nieprawidłowościami finansowymi, o które był oskarżany wielokrotnie - mówił Wałęsa.

Jak dodał, widział dokumenty, które mają obciążać Wojciechowskiego. Obciążają Janusza Wojciechowskiego, nie potrafi uzasadnić, czy wyjaśnić pewnych nieścisłości finansowych związanych ze swoimi przejazdami. (...) OLAF już zajmował się panem Wojciechowskim. To jest ten urząd, który bada nieprawidłowości finansowe, urzędników europejskich. I tam, z tego roku, to co widziałem - te dokumenty - to nie są pierwsze dokumenty na pana Wojciechowskiego. On nie jest po prostu do końca uczciwy, jeżeli chodzi o wydatkowanie pieniędzy Parlamentu Europejskiego. (...) Z dokumentów, które widziałem z tego roku, będzie musiał zwrócić 11 tysięcy euro. Nie potrafił udokumentować swoich przejazdów. 11 tysięcy euro tylko w tym roku - wyjaśniał eurodeputowany PO.

PE wydał negatywną opinię

W środę Parlament Europejski negatywnie zaopiniował kandydaturę Janusza Wojciechowskiego na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. W tajnym głosowaniu Wojciechowskiego poparło 288 europosłów, przeciw było 358, a 48 wstrzymało się od głosu. Wcześniej negatywną opinię o eurodeputowanym Prawa i Sprawiedliwości jako kandydacie na unijnego audytora wydała także komisja ds. kontroli budżetowej PE. Jak twierdziły wówczas źródła w europarlamencie, podczas przesłuchania w komisji politykowi PiS nie udało się rozwiać wątpliwości dotyczących jego niezależności politycznej po ewentualnym powołaniu go na stanowisko.

Mandat sześciu członków Europejskiego Trybunału Obrachunkowego wygasa 6 maja. Wojciechowski został zgłoszony przez polski rząd na zarezerwowane dla nas miejsce. Decyzję o powołaniu członków ETO podejmują państwa członkowskie w Radzie UE. Opinia europarlamentu nie jest dla nich wiążąca.

(bs)