Sąd Okręgowy w Olsztynie oddalił powództwo o ochronę dóbr osobistych, dotyczące użycia w publikacji niemieckiego tygodnika "Focus" sformułowania "polski obóz zagłady". Pozew w tej sprawie wniosła była więźniarka niemieckich obozów w Toruniu i Potulicach, Janina Luberda-Zapaśnik.

W ocenie olsztyńskiego sądu tożsamość i godność narodowa mogą stanowić dobro osobiste i podlegać ochronie z kodeksu cywilnego. Jak jednak podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Przemysław Jagosz, nie da się stwierdzić, że użycie nieprawdziwych określeń wobec niemieckich obozów zagłady rzeczywiście naruszyło godność powódki - nie dotyczyło bowiem konkretnie jej lub jej bliskich. Dlatego sąd oddalił powództwo w całości.

Wyrok nie jest prawomocny. Mec. Lech Obara, który reprezentuje Janinę Luberdę-Zapaśnik, zapowiedział już apelację.

Janina Luberda-Zapaśnik to emerytowana lekarka z Olsztyna, która jako dziecko była więziona w niemieckich obozach w Toruniu i Potulicach k. Piły. W pozwie przeciwko "Focusowi" domagała się zakazania pozwanemu rozpowszechniania w przyszłości określeń "polski obóz zagłady" lub "polski obóz koncentracyjny" oraz opublikowania oświadczenia, zawierającego sprostowanie, wyrazy ubolewania i przeprosiny.

"Zachodnie media muszą sobie uzmysłowić, że to Niemcy zgotowali Polakom ten los"

W czasie poniedziałkowego przesłuchania przed sądem Luberda-Zapaśnik opowiadała o tym, że sformułowanie "polskie obozy zagłady" wzbudziły u niej "ból, zdziwienie i oburzenie". Zachodnie media muszą sobie uzmysłowić, że to Niemcy zgotowali Polakom ten los - mówiła. Pobyt w obozie był i jest dla mnie traumą na całe życie, straciłam w nim rodzeństwo, apeluję, by to określenie zniknęło - podkreślała.

Pełnomocnik tygodnika "Focus" mec. Karolina Góralska zaznaczyła przed sądem, że żywi "wielki szacunek" do Janiny Luberdy-Zapaśnik i w żaden sposób nie kwestionuje jej relacji i przeżyć, ale - jak powiedziała - spór sądowy dotyczy kwestii prawnych. A według pełnomocników tygodnika, zwrot "polskie obozy zagłady" nie mógł naruszyć dóbr osobistych konkretnego człowieka, bo dobrami osobistymi - jak przekonywali - nie są "tożsamość i godność narodowa". Podkreślali, że "tożsamość i godność narodowa" to dobra kolektywne i chronić je powinno polskie państwo.

Pełnomocnicy tygodnika zaznaczali również, że za podane w artykułach fałszywe sformułowania "polskie obozy zagłady" nie ponosi odpowiedzialności wydawca "Focusa", lecz Niemiecka Agencja Prasowa (DPA), bowiem były one przedrukiem komunikatów tej Agencji.

Sformułowanie "polski obóz zagłady" ("polnische Vernichtungslager"), dotyczące Sobiboru i Treblinki, znalazło się w dwóch publikacjach na internetowym portalu niemieckiego tygodnika. Chodzi o opublikowany 18 lutego 2013 roku artykuł "Filmemacher Claude Lanzmann erhalt Ehrenbar der Berlinare" oraz tekst "Aufstand im Warschauer Ghetto", który ukazał się dwa miesiące później w związku z rocznicą powstania w Getcie Warszawskim.

(edbie)