Państwowa Inspekcja Pracy alarmuje, by nie wierzyć oszustom, którzy podając się za specjalistów do spraw prewencji z Instytutu ds. Bezpieczeństwa i Zagrożeń, dzwonią do właścicieli prywatnych firm, oferując im obowiązkowe szkolenia dotyczące bezpieczeństwa. W rzeczywistości jednak taka instytucja nie istnieje.

Świeci się pani u nas na czerwono. Musi pani odbyć obowiązkowe szkolenie dotyczące bezpieczeństwa - tak konsultantka chciała namówić przez telefon jedną z właścicielek prywatnej firmy do wzięcia udziału w szkoleniu. Do wyboru był wyjazd do Warszawy za ponad 1 tys. zł lub o połowę tańsze, zdalne szkolenie. W razie odmowy, przedsiębiorcy miałaby grozić kara.

Oto fragment rozmowy telefonicznej, który udostępniła nam Pani Grażyna z Andrychowa, w woj. małopolskim.

Konsultantka podawała się za specjalistę do spraw prewencji z Instytutu ds. Bezpieczeństwa i Zagrożeń. Reporter RMF FM Paweł Pawłowski sprawdził jednak, że taka organizacja nie istnieje.

Państwowa Inspekcja Pracy już od jakiegoś czasu otrzymuje zgłoszenia o podobnych próbach oszukiwania przedsiębiorców. Nasze szkolenia są darmowe. Nie wystawiamy żadnych certyfikatów. Nigdy nie przymuszamy do wzięcia udziału w szkoleniach pod groźbą kar - zapewnia Anna Majerek z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie.

Z kolei policja ostrzega: "słuchajmy uważnie, za kogo podaje się konsultant i na jakie instytucje się powołuje. To wszystko po to, żeby później te informacje sprawdzić i dowiedzieć się jakie są obowiązujące przepisy w tym zakresie. Jeśli mamy podejrzenie, że ktoś chce nas oszukać, powinniśmy zgłosić to na policję. Warto wtedy podać jak najwięcej informacji o osobie, która próbowała nas namówić na takie szkolenie" - mówi Katarzyna Padło z Małopolskiej Policji.

Bez zgłoszeń o próbach oszustw, nie uda się ująć sprawców. Do tej pory małopolska policja nie otrzymała żadnego oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie.


(dp)