Początek roku szkolnego dla pierwszoklasisty powinien być wyjątkowy. Niech to będzie jedyne w swoim rodzaju święto - radzą nauczyciele. Dzieci nie wolno straszyć szkołą. Dla 6- i 7-latków nauka ma być przyjemnością i przede wszystkim dobrą zabawą.

Zobaczysz, jak pójdziesz do szkoły, to oni ci pokażą - takich argumentów lepiej nie stosować przed rozpoczęciem roku szkolnego - radzi Joanna Klima, nauczycielka nauczania wczesnoszkolnego w jednej z wrocławskich szkół podstawowych. Jeżeli chcemy zachęcić świeżo upieczonego pierwszoklasistę do szkoły, to warto opowiadać o swoich przygodach z nauką. Dzieci lubią historie, w których są odniesienia do rodziców.

Pójście do szkoły może być również pretekstem do wprowadzenia wielu zmian, nie tylko związanych z nauką. Dziecku warto zaproponować dodatkowe obowiązki w domu. Jesteś już dużym człowiekiem, będziesz miał nowe obowiązki związane ze szkołą - może zaczniesz układać swoje zabawki - proponuje Klima.

Po rozpoczęciu roku szkolnego nie pytajmy małego ucznia o to, co złego wydarzyło się w szkole. Niech pierwszoklasista opowiada o tym, czego się nauczył lub o tym, co ciekawego się działo. Jeżeli 6- czy 7-latek nie chce opowiadać, zapytajmy o to, co spotkało jego kolegów. Dzieci chętniej opowiadają o innych osobach.

Rodzice powinni być również wyrozumiali dla dziecka. Pierwszoklasista w pierwszych dniach nauki może się gubić w szkole. Może mieć również problemy z przystosowaniem się do szkolnego rytmu. Przykładem jest śniadanie - przyznaje Joanna Klima. W przedszkolu dziecko dostaje posiłek do stolika. W szkole uczniowie jedzą na przerwach. Czasami o tym zapominają, warto zatem do szkolnej wyprawki dołączyć kolorowy pojemnik na posiłek.

Początek roku szkolnego to także dodatkowe wyzwania dla rodziców. Warto zaprzyjaźnić się z innymi rodzicami. Rozmawiać o problemach i organizować spotkania po szkole. Pierwszoklasista, który będzie miał kontakt z kolegami także po szkole, chętniej będzie się uczył. 

(mpw)