Prezydent Andrzej Duda poprosił o analizy prawne dotyczące ostatnich głosowań w Sejmie - poinformował szef prezydenckiego biura prasowego, Marek Magierowski. Chodzi o piątkowe głosowania - m.in. nad budżetem. W czasie, kiedy opozycyjni posłowie okupowali Salę Plenarną - głosowania przeprowadzono w Sali Kolumnowej.

Prezydent Andrzej Duda poprosił o analizy prawne dotyczące ostatnich głosowań w Sejmie - poinformował szef prezydenckiego biura prasowego, Marek Magierowski. Chodzi o piątkowe głosowania - m.in. nad budżetem. W czasie, kiedy opozycyjni posłowie okupowali Salę Plenarną - głosowania przeprowadzono w Sali Kolumnowej.
Marek Magierowski /PAP/Jakub Kamiński /PAP


W zależności od tego, co się znajdzie w tych analizach, to oczywiście podejmie decyzje - czy będą  jakieś konkretne kroki. Oczywiście z racji tej, że tak wiele kontrowersji i komentarzy wywołuje i wywoływała ta właśnie sytuacja stąd właśnie prośba pana prezydenta o to, by takie analizy powstały - tłumaczył Magierowski. Na uwagę, że prezydent nie może zawetować ustawy budżetowej, Magierowski odpowiedział: "poczekajmy na decyzje prezydenta, poczekajmy aż te analizy powstaną". Pytany o to, kiedy można spodziewać się dalszych kroków prezydenta, poinformował, że "wkrótce, w najbliższych dniach". 

Pan prezydent apeluje do wszystkich stron sporu politycznego właśnie o to, aby nieco obniżyć to napięcie, wrócić do normalnego dialogu. Apeluje przede wszystkim właśnie do opozycji - i stąd te spotkania - żeby jednak umożliwiła normalną pracę w parlamencie - powiedział Marek Magierowski na briefingu prasowym.

Jak mówił, źródłem obecnego konfliktu politycznego była kwestia nowych zasad funkcjonowania mediów w parlamencie, przeciwko którym niektóre media zaprotestowały. Bez wątpienia w przekonaniu pana prezydenta mówienie o cenzurze w Sejmie, czy o drastycznym ograniczeniu wolności słowa jest w tym wypadku duża przesadą i prezydent ubolewa nad tym, że taki właśnie pretekst został wykorzystany przez opozycję do tego, żeby zaburzyć obrady parlamentu - ocenił Magierowski. Z drugiej strony - zaznaczył - prezydent uważa, ze wszelkie tego typu zmiany powinny być poddane szerokim konsultacjom ze wszystkimi zainteresowanymi redakcjami i dziennikarzami.