Stołeczna policja rozbiła gang, mający na koncie m.in. postrzelenie dwójki konwojentów w Wólce Kosowskiej i serię włamań połączonych z brutalnymi pobiciami. Grupa działała od wielu miesięcy na terenie całego kraju.

Artur K. i Marcin S. zostaną oskarżeni o usiłowanie zabójstwa. To oni uczestniczyli w zaatakowaniu i postrzeleniu w Wólce Kosowskiej konwojentów, którym zabrali dwa worki z pieniędzmi.

Oprócz nich policjanci zatrzymali jeszcze sześć osób, oskarżanych m.in. o rozboje i włamania, podczas których dotkliwie bito domowników.

Podczas zatrzymań funkcjonariusze zabezpieczyli mienie o wartości mniej więcej 350 tysięcy złotych i wartą około miliona biżuterię, pochodzącą z włamań. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

Do głośnego napadu na konwojentów w Wólce Kosowskiej doszło 14 marca tego roku. Ochroniarze wnosili właśnie gotówkę do placówki bankowej znajdującej się na terenie centrum handlowego. Trzech zamaskowanych mężczyzn postrzeliło konwojentów, zabrało pieniądze i uciekło. Ich łupem miało paść nawet kilka milionów złotych.

Ranni konwojenci trafili do szpitali. Kobieta miała dwie rany postrzałowe pleców, mężczyzna - trzy. Oboje mieli na sobie kamizelki kuloodporne, co - według policji - uratowało im życie.

(edbie)