Premier Ewa Kopacz po południu spotka się z prezydentem Słupska Robertem Biedroniem. Wcześniej w Sopocie odwiedzi targ śniadaniowy. Jak mówiła przed wyjazdem, podróży pociągiem w kampanii wyborczej będzie więcej.

"Kolej na Ewę" - tak to sobie wymyśliliśmy - mówiła premier Kopacz na Dworcu Centralnym w Warszawie przed odjazdem do Sopotu.

Przypomniała, że zaczęły się wakacje i właśnie podróże pociągiem wykorzysta do spotkań i rozmowy z wyborcami.

Zamierzam być tam, gdzie są Polacy w tej chwili. Jak wakacje, to znaczy Wybrzeże, pewnie i góry, ale to troszkę później - zapowiedziała.

Kampanię planuje prowadzić, podróżując pociągiem.

Będę jechała pociągiem, gdzie będą setki ludzi, będę mogła z nimi rozmawiać. Chcę z nimi rozmawiać. Chcę konsultować nasze pomysły po to, żeby ten program był przede wszystkim obywatelski. Jeśli będę miała reakcje zwrotne, to łatwiej będzie mi wprowadzić korekty do tego programu, który jest już w mojej głowie - powiedziała.

Jak poinformowała, także Rada Ministrów na wyjazdowe posiedzenie rządu w Katowicach na początku przyszłego tygodnia uda się pociągiem.

Dziś w Sopocie Kopacz ma odwiedzić targ śniadaniowy, spacerować po sopockim deptaku, tzw. monciaku. Po południu w Słupsku zaplanowane ma spotkanie z prezydentem Robertem Biedroniem, wojewodą pomorskim Ryszardem Stachurskim, marszałkiem województwa pomorskiego Mieczysławem Strugiem ws. pomocy dla Słupska.

Biedroń zwrócił się do Kopacz z prośbą o bezzwrotną pomoc finansową, po tym jak sąd arbitrażowy nakazał w połowie czerwca wypłacenie przez miasto 24,5 mln zł firmie, która budowała Aquapark. Inwestycja rozpoczęła się w maju 2011 r. i miała powstać do czerwca 2012 r. Budowa, na którą samorząd dostał dotację unijną, przedłużała się jednak, a w styczniu 2013 r. wstrzymano ją całkowicie: ratusz zerwał umowę z wykonawcą z powodu opóźnień.

(j.)