Kolejne dwie osoby - wojskowy i cywil - mają dziś usłyszeć zarzuty związane z gigantyczną aferą korupcyjną w polskim wojsku. Chodzi o ustawianie przetargów i wyłudzanie pieniędzy w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Rozpracowanie przestępczej grupy trwało ponad półtora roku. Wczoraj rano policjanci i Żandarmeria Wojskowa wkroczyli do bazy wojskowej w Malborku, prywatnych mieszkań i obiektów firmowych. W sumie przeszukali ponad 40 budynków.

Jak powiedział nam Błażej Bąkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, funkcjonariusze zabezpieczyli szereg dokumentów, komputery, dyski twarde i pamięci przenośne.

Sześciu ludzi, przesłuchanych wczoraj, zostało zatrzymanych na 48 godzin. Są podejrzani o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, ustawianie przetargów, nadużycia uprawnień i wyłudzenia pieniędzy na koszt wojska. Jest wśród nich trzech wojskowych i trzech cywilów, w tym pracownicy firmy ochroniarskiej.

Jak ustalili reporterzy RMF FM, chodzi między innymi o przetarg na ochronę bazy lotniczej w Malborku i lotniska wojskowego pod Malborkiem, ale nie tylko - sprawa ma dotyczyć także dwóch innych obiektów wojskowych w innych miejscowościach. Każda z tych czterech umów miała być warta kilka milionów złotych.

Firma została wybrana do ochrony obiektów w ustawionych przetargach, mimo że nie spełniała odpowiednich kryteriów. Zapisy w przetargu były tak konstruowane, by wygrało je konkretne przedsiębiorstwo. Za przymykanie oka na niedociągnięcia w trakcie kontroli, przedstawiciele firmy mieli przekazywać wojskowym korzyści majątkowe, a także zatrudniać członków rodzin wojskowych.

Zatrzymanym wojskowym grozi do 10 lat więzienia, przedstawicielom firmy - do ośmiu.

Straty idą w miliony

Śledczy nie znają jeszcze dokładnej skali strat, jakie poniosło wojsko. Według informacji naszych reporterów, mogą one sięgać dziesiątek milionów złotych. Zdaniem ministra obrony narodowej, są mniejsze. Możliwe są szkody rzędu kilku milionów złotych - napisał Tomasz Siemoniak wczoraj późnym popołudniem na Twitterze.

Gigantyczne śledztwo w sprawie korupcji prowadzą od wielu miesięcy policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku i Żandarmeria Wojskowa. W ostatnich tygodniach funkcjonariusze zdobyli nowe dowody, które pozwoliły na zatrzymania. W sumie nad sprawą pracuje ponad 100 pomorskich policjantów.