W tym tygodniu ma przyjść prawdziwa wiosna. Odsłonimy więcej ciała! Czas więc, aby po zimie o nie zadbać. "Zimą przybywa nam zapas kilogramów, więc wiosna jest dobrym momentem, żeby zacząć o siebie dbać. To jest czas, kiedy organizm bardziej budzi się do życia, co sprzyja oczyszczaniu organizmu" – mówi w rozmowie z RMF FM dietetyk Joanna Brejecka-Pamungkas.

Paweł Balinowski: BMI - termin pewnie większości znany, ale nie wszyscy wiedzą, co to tak naprawdę jest. Do czego służy BMI i jak się oblicza ten wskaźnik?

Joanna Brejecka-Pamungkas, dietetyk: BMI jest to indeks używany w dietetyce do określania tego, jaka jest nasza waga, w jakich ramach ona się zawiera - czy mamy niedowagę, czy mamy wagę prawidłową, czy może nasz organizm idzie w kierunku nadwagi. Obliczamy go podnosząc nasz wzrost do kwadratu i dzieląc wynik przez ilość kilogramów. To uśredniony indeks, więc oczywiście jeżeli jest zbyt wysoki i idziemy w kierunku nadwagi, coś należałoby zrobić. Ale nie dajmy się zwariować, bo każdy organizm jest inny i nie zawsze lekko zawyżony wskaźnik BMI oznacza, że mamy problem.

Jeśli jednak okaże się, że powinniśmy zrzucić trochę kilogramów, teraz jest chyba dobry czas. Za oknami robi się coraz cieplej i chętniej wychodzimy na dwór, uprawiamy sport. Czy nie jest jednak tak, że powinniśmy dbać o zdrowie i kondycję przez cały rok, nie tylko na wiosnę?

Oczywiście, to jest idealna wersja. Niestety jednak zwykle bywa tak, że zimą przybywa nam zapas kilogramów, więc wiosna jest dobrym momentem, żeby zacząć o siebie dbać. To jest czas, kiedy organizm bardziej budzi się do życia, co sprzyja oczyszczaniu organizmu.

Jakie są podstawowe porady dla wszystkich, którzy chcieliby się teraz zacząć odchudzać?

Przede wszystkim trzeba włączyć ruch do codziennej rutyny. Minimum pół godziny dziennie - można zacząć od marszu, jeżeli ktoś wcześniej nie uprawiał sportu. Jeśli chodzi o jedzenie, pozbywamy się oczywiście wszystkich fastfoodów, schłodzonych napojów. Wybieramy świeże produkty i najlepiej przyrządzamy je sami, bez dodatków niepotrzebnych tłuszczów.

Jakie są największe grzechy odchudzania?

Słodycze. Dla wielu to jest największy problem. Również to, że ktoś decyduje się czasem na drakońskie diety i nie jest w stanie wytrzymać zbyt długo, więc pojawia się ten słynny efekt jo-jo. Często wracają kilogramy jeszcze z dodatkowymi, których nie było przed rozpoczęciem odchudzania.

Czyli po prostu trzeba mierzyć siły na zamiary.

Dokładnie. Dobrze skomponowana dieta i równomierny wysiłek najlepiej sprzyjają spadkowi masy.

Ale obok ruchu i diety jest jeszcze trzeci czynnik. Psychika.

Oczywiście. Bardzo ważne jest to, jak podchodzimy do jedzenia. Tu nie chodzi o to, żebyśmy jedli tylko sałatę i kiełki czy coś, co nam nie smakuje. Nasze posiłki powinny być kolorowe, smaczne, tak, aby cieszyli się tą dietą, a nie zmuszali się do tego, co niedobre, co rzekomo ma nam pomóc. Jedzenie jest zbyt ważnym aspektem naszego życia.

A odchudzanie w grupach? Są takie specjalne programy, jeden startuje niedługo w bydgoskim szpitalu MSW, gdzie ludzie razem starają się stracić na wadze.

To świetny pomysł! W grę wchodzi wtedy wzajemne wsparcie i motywacja. Widzimy np. że ktoś zrzucił trzy kilogramy - ja tylko dwa, więc muszę postarać się bardziej, żeby nadgonić. Warto próbować w ten sposób.

W internecie jest cała masa różnych diet. Każda z nich ma rzekomo nam od razu pomóc, załatwić nasz problem w mgnieniu oka. Które z nich są najbardziej przereklamowane?

Moim zdaniem najbardziej niebezpieczną dietą jest dieta białkowa. Niewiele zdrowych osób jest w stanie jest w stanie strawić takie ilości białka i zazwyczaj ta dieta jest przypłacana dolegliwościami zdrowotnymi. Są pewne typy organizmów, które dobrze ją znoszą i będą się na niej dobrze czuły - ale jest ich niewiele. Dieta kopenhaska też może spowodować dolegliwości u sporej grupy osób. Poza tym jest cała masa różnych dziwnych diet, np. według kolorów, także trzeba je uważnie i mądrze wybierać. Nie zalecałabym też dłuższych głodówek na własną rękę czy też próbowania terapii sokowej, bo to może się dla nas źle skończyć.

Dieta cud nie istnieje?

Nie, absolutnie nie ma takiej diety.